Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debiutant dobił gości

Daniel Weimer
Piłkarze Skalnika (białe koszulki) udowodnili w sobotę, że wciąż zaliczają się do IV-ligowej czołówki
Piłkarze Skalnika (białe koszulki) udowodnili w sobotę, że wciąż zaliczają się do IV-ligowej czołówki Jerzy Cebula
Podopieczni trenera Tadeusza Kantora udowodnili, że są zespołem o sporych możliwościach. Boleśnie przekonali się o tym w sobotę gracze z Bochni.

Skalnik Kamionka Wielka3 (1)
Bocheński KS0

Garstka widzów przyglądała się temu meczowi. Niech żałują ci, którzy wystraszyli się niepewnej aury. Piłkarze obydwu zespołów stworzyli bowiem ciekawe, obfitujące w sporą liczbę podbramkowych sytuacji widowisko.

Skuteczniejsi okazali się gospodarze. Im też przypadło w udziale jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Kto wie jednak, jak potoczyłyby się losy zawodów, gdyby w 20 min Klesiewicz wykorzystał sytuację sam na sam z S. Kantorem. Zawodnik BKS przegrał pojedynek z bramkarzem miejscowch, i wkrótce bochnianie przekonali się o prawdziwości porzekadła głoszącego, że zmarnowane okazje się mszczą. Skrzypiec dośrodkował w pole karne, a z 7 m skutecznie główkował Bajdel.

Kolejne gole dla Skalnika padły już po przerwie. Niedługo po wznowieniu gry jeden z obrońców gości zagrał piłkę ręką. A że zdarzenie miało miejsce w polu karnym, sędzia wskazał na "wapno", z którego pewnie strzelił wspomniany Bajdel. Wynik ustalił debiutujący wśród seniorów junior W. Nowak. Posłał on futbolówkę do siatki z najbliższej odległości.

Bramki: 1:0 Bajdel 33, 2:0 Bajdel 53 karny, 3:0 W. Nowak 87
.
Skalnik/Bogdański: S. Kantor - Kłębczyk, Kulpa, SłowikI, Skrzypiec - Żarnowski, Hasior, Fritz (85 Wójtowicz), Chochla - Borkowski (80 W. Nowak), Bajdel.

Bocheński: Szydłowski - BukowiecI, Gawłowicz, Ruchałowski, Mazur - SiwekI, Turczyn (46 MusI), Fortuna (85 Krokosz), Górecki, Klesiewicz - Zubel.

Sędziował: Sławomir Radwański (Kraków).

Widzów: 50.

Polan Żabno1 (0)
Rylovia Rylowa0

Rylovia szybko mogła objąć prowadzenie. Na strzał z 30 m zdecydował się Kuboń, ale Niziołek nie dał się zaskoczyć. Po dość niemrawym kwadransie gry w wykonaniu Polanu gospodarze z biegiem czasu zaczęli się rozkręcać.

W 22 min z dystansu uderzał Bartłomiej Motyka. Piłka poszybowała jednak wysoko nad poprzeczką. W "światło" bramki nie trafił także Ślęczka.

W 36 min powinno być 0:1, ale w polu karnym źle zachował się Stawarz. Końcówka pierwszej połowy należała do Rylovii. W 38 min znakomicie między słupkami spisał się Niziołek, broniąc uderzenie Skrzyńskiego. Tuż przed przerwą z bliska spudłował Sady.

Po zmianie stron obie ekipy ostrzeliwały bramkę rywali, ale długo nic z tego nie wychodziło. W 58 min bliski gola był Ślęczka, ale podobnie jak koledzy miał słabo nastawiony celownik. Rylovia skutecznie rozbijała ataki gospodarzy tuż przed polem karnym. Piłkarze Polanu stwarzali zagrożenie głównie po uderzeniach z dystansu. Centymetrów do szczęścia zabrakło Tomasiewiczowi i bardzo aktywnemu B. Motyce.

Kibice mieli w pamięci poprzedni pojedynek obu ekip, który zakończył się minimalną wygraną Polanu. Wtedy gola na wagę zwycięstwa w końcówce zdobył Maciosek. Historia lubi się powtarzać. Tym razem bohaterem żabnian został B. Motyka, który wykorzystał centrę Krzysztofa Wrzoska i "główką" pokonał Barana.

Bramki: 1:0 B.Motyka 85
.
Polan: Niziołek - Prażuch, Maciosek, R. Motyka, Kordela (52 Wójcik) - Budzyński, B. MotykaI, K. Wrzosek, ŚlęczkaI, Tomasiewicz (68 A. Wrzosek) - Kruk (88 Konrad Wróbel).

Rylovia: Baran - Hebda, Kuboń, Kyrcz, Motylski - Pietrzak (75 Stachowicz), Sady (65 Greń), Skrzyński (77 Smęda), Żaba - StawarzI, Wilk (58 Kaczmarczyk).

Sędziował: Mateusz Kura (Kraków).

Widzów: 120.

NKP Podhale Nowy Targ6 (2)
Sandecja II Nowy Sącz0

Młoda drużyna z Nowego Sącza była bez szans w starciu z liderem, któremu w efektownym zwycięstwie nie przeszkodził fatalny stan boiska.

Pierwsze dwa gole dla Podhala zdobył Mroszczak, który jeszcze w zeszłym sezonie występował właśnie w rezerwach Sandecji. Za pierwszym razem, po podaniu z głębi pola od Anioła, głową przelobował Kociołka. Następnie, po zagraniu Pietrzaka z lewej strony Mroszczak z bliska uderzył nie do obrony.

Kolejne gole padły po przerwie. W 56 min Pietrzak dynamicznie wbiegł w pole karne i strzelił tuż pod poprzeczkę. W 68 min dokładne dośrodkowanie Bobaka trafiło na głowę Świerzbińskiego, który z pięciu metrów ulokował piłkę w bramce.

W 80 min, po faulu Szeligi na Hałgasie, Świerzbiński wykorzystał rzut karny, a już w doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Hałgas po wymianie podań ze Świerzbińskim.

Bramki: 1:0 Mroszczak 17, 2:0 Mroszczak 32, 3:0 Pietrzak 56, 4:0 Świerzbiński 68, 5:0 Świerzbiński 80 karny, 6:0 Hałgas 90.

Podhale: Truty - Anioł (68 Augustyn), Krzystyniak, Gąsiorek, Bobak - R. Antolak (68 Misiura), Janasik, Hałgas, Pietrzak (86 K. Dudek) - Mroszczak (68 Lichacz), Świerzbiński.

Sandecja II: Kociołek - Nowakowski (89 Marcelo Godoy), Łukasik, Szeliga, Gawron - Brdej, Kozak, Gerkenaszvili, Bukowy (73 Kantor) - Janczarczyk, Mauro Godoy.

Sędziował: D. Tutko (Gorlice).
Widzów: 300.

Glinik Gorlice1 (1)
GKS Drwinia1 (1)

Gorliczanie liczyli, że przełamią kompleks własnego stadionu i wreszcie uraczą gorlickich kibiców pierwszą w sezonie wygraną. Nic z tego - Glinik tylko zremisował, chociaż bliższy był od rywali zdobycia kompletu punktów.

Apetyty rozbudził Augustyn, który już na początku spotkania otrzymał dokładne podanie od Greli i w sytuacji sam na sam przelobował Piątka. Goście odpowiedzieli tuż po upływie drugiego kwadransa, gdy znajdujący się oko w oko z Harwatem G. Mikler popisał się precyzyjnym strzałem z 14 m.

Bramki:1:0 Augustyn 5, 1:1 G. Mikler 31.

Glinik: Harwat - Rzońca, Zapała, KurekI, KijekI - Gawryła (60 GomulakI), Baran, KrólI, Laskoś - AugustynI (75 Czechowicz), Grela (60 Bałut).

Drwinia: Piątek - Śliwa (53 Cygan), Tomala, Kular, J. Mikler (86 Zając) - Buczek, Jastrzębski, Kaźmirek (70 Bajda), Madej (88 D. Mikler) - Kaczmarczyk, Styczeń.

Sędziował: Grzegorz Przybylski (Kraków).

Widzów: 300.

Poprad Rytro 3 (2)
Barciczanka Barcice 2 (1)

Mecz toczył się nie tylko o punkty, lecz także o lokalny prestiż. Rywalizowały wszak zespoły z odległych od siebie o 10 km nadpopradzkich miejscowości. Lepszy okazał się beniaminek z Rytra.

Na prowadzenie wyszedł w 4 min po strzale Łękawskiego z 20 m. Na 2:0 podwyższył J. Filip, trafieniem z 16 m w dalszy róg, wieńcząc indywidualną akcję. Kontakt bramkowy goście złapali za sprawą Ogorzałego, dobijającego sparowane przez Wróbla uderzenie Maślejaka.

Po zmianie stron dwugolową przewagę miejscowym przywrócił strzałem z 20 m w "okienko" K. Pawlik, a wynik ustalił Złocki, do pustej bramki kierując piłkę po rzucie rożnym.

Bramki: 1:0 Łękawski 4, 2:0 J. Filip 29, 2:1 Ogorzały 43, 3:1 K. Pawlik 55, 3:2 Złocki 90+2.

Poprad: Wróbel - Cięciwa, StawiarskiI, Michał Pawlik, Pustułka - Duda (65 Marcin Pawlik), K. Pawlik, Łękawski (70 Wajnbrener), K. Dziedzina (80 Kos) - J. FilipI (75 S. Dziedzina), P. Filip.

Barciczanka: Bieniek - Kantor (36 SolarzI), Baran, Jawczak, A. Zawiślan - Krupa, Chochorowski (57 Drąg), Maślejak, Tarasek (46 T. Tkarczyk, 73 Złocki) - Ogorzały, K. TokarczykI.

Sędziował: Mateusz Libera (Tarnów).

Widzów: 400.

KS Zakopane 3 (1)
Dąbrovia Dąbrowa T.1 (1)

Dobry, szybki mecz. Gospodarze prowadzenie objęli w 33 min. Po rzucie rożnym Drabika do piłki doszedł Ustupski i uderzając ją głową wpakował do siatki. W 36 i 38 min goście mieli dwa rzuty karne, z których wykorzystali tylko jeden. W pierwszym przypadku Aksamit trafił bowiem w poprzeczkę. Nie pomylił się za to Piotrowicz.

W drugiej połowie gole zdobywali już tylko gospodarze. W 53 min po kolejnym rzucie rożnym na listę strzelców wpisał się Stasik. W 76 min wynik ustalił G. Grela, finalizując szybką kontrę swojego zespołu pięknym strzałem, po którym piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Bramki: 1:0 Ustupski 33, 1:1 Piotrowicz 38 karny, 2:1 Stasik 53, 3:1 G. Grela 76.

Zakopane: Dziedzic - Floryn, Murzyn, Leniewicz, Sawina (46 Gąsienica Bednarz) - Stasik, Frasunek, Drabik, Bachleda - Ustupski (70 G. Grela), Wesołowski (88 Witoń).

Dąbrovia: M. Nowak - Michałaczyk, Wróbel, Ciesielczyk, MiniorI - Białas (70 Skowron), K. Krupa, A. Nowak, AksamitI (82 Miniorczyk), Kozicki (67 Cholewa) - Piotrowicz.

Sędziował: Michał Gębala (Chrzanów).

Widzów: 200.

Nowa Jastrząbka1 (0)
Lubań Maniowy1 (1)

Goście zdecydowanie lepiej rozpoczęli to spotkanie. W 12 min po akcji S. Kurtyki minimalnie obok słupka uderzył Golonka. W 18 i 22 min piłka trafiała w poprzeczkę bramki Nowej Jastrząbki. W 24 min goście dopięli swego. Z narożnika pola karnego w dalszy róg uderzył Wardęga. Bramkarz gospodarzy był bezradny.

Po przerwie zawodnicy Nowej Jastrząbki przebudzili się, ale długo nie mogli znaleźć sposobu na świetnie broniącego Świerada. Gospodarzom z pomocą przyszedł obrońca gości, który zagrał ręką w polu karnym. Z "jedenastki" wyrównał Chrobak, ustalając wynik meczu.

Bramki: 0:1 Wardęga 24, 1:1 Chrobak 85 karny.

Nowa Jastrząbka: Zaworski - Mateusz BaruchI (46 Gawłowski), A. Baruch (16 MinorczykI), Michał BaruchI, Kowalik - Starzyk (70 Malec), Kozioł, Bielak, Janus - Płaczek (75 Gucwa), Chrobak
.
Lubań: ŚwieradII[90] - D. Firek, Czubiak, MłynarczykIII[90], OstachowskiI - Górecki, Golonka, Karkula (80 Kucek), Kołodziej (70 Darowski) - WardęgaI (65 K. Kurtyka), S. Kurtyka.

Sędziował: Damian First (Gorlice).

Widzów: 80.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski