Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debiutantka ze Staniątek marzy o medalu w mistrzostwach Europy

Jerzy Filipiuk
Magdalena Kasprzyk uprawia boks tajski od dziewięciu lat
Magdalena Kasprzyk uprawia boks tajski od dziewięciu lat Fot. Łukasz Lisiecki
Muaythai. - Jadę się sprawdzić, zobaczyć, jaki jest poziom w Europie, na jakim etapie sportowym się znajduję. I mam nadzieję zdobyć medal - mówi Magdalena Kasprzyk ze Staniątek przed dzisiejszym wylotem do Splitu (Chorwacja) na mistrzostwa Europy, które rozpoczną się w niedzielę.

26-letnia zawodniczka Targetu Niepołomice zadebiutuje w ME (wystąpi w kategorii do 54 kg). Od kilku lat udowadnia swą klasę. Pięć razy była mistrzynią Polski seniorek i raz juniorek. W tym roku na wiosnę triumfowała w MP w Kielcach, a przed dwoma tygodniami podczas gali FightTime w Niepołomicach, na której pokonała Natalię Matląg (Szkoła Walki Drwala).

Ma też na koncie międzynarodowe sukcesy. Dwukrotnie zwyciężyła w zawodach o Puchar Świata - w 2013 roku na Łotwie i w 2015 roku w Chorwacji.

- Czekałam na swoją szansę. Doczekałam się miesiąc temu. Byłam mile zaskoczona powołaniem do kadry, choć wcześniej po raz kolejny udowodniłam, że jestem najlepsza w Polsce w mojej kategorii. To jest dla mnie zapłata za lata treningów, a zarazem pozytywny kopniak i motywacja do dalszej pracy - podkreśla zawodniczka urodzona w Krakowie, ale od dziecka mieszkająca w Staniątkach.

„Od zawsze” była aktywna fizycznie, ruchliwa. W szkole grała w koszykówkę, siatkówkę i piłkę ręczną. Choć są to gry zespołowe, wykazywała w nich - jak to określa - indywidualizm.

Nie tylko to zdecydowało o tym, że postanowiła uprawiać dyscyplinę indywidualną.

- Szukałam ujścia dla swojej energii, stresu. Znajomi podpowiedzieli mi klub w Niepołomicach - Target - wyjaśnia.

Treningi rozpoczęła w 2007 roku. Jej szkoleniowcem jest Arkadiusz Małek. Ćwiczy pięć razy w tygodniu po dwie godziny. Poza tym prowadzi zajęcia rekreacyjno i ogólnorozwojowe z dwunastoma dziewczynami.

W rodzinie jest sportowym rodzynkiem. Jej najwierniejszymi kibicami są mama Maria i siostra Michalina. Obie (ta pierwsza rzadko) starają się jeździć na zawody, w których występuje. Mama stresuje się jej startami, wypytuje, jak sobie daje radę, ale wierzy w swą córkę.

Sama też ma sposób na stres, na odreagowanie po zawodach. Relaksuje się przy... antystresowych kolorowankach dla dorosłych (Crazy Drawings).

Do Splitu, dziś z Warszawy, leci po medal. Jest świadoma swej wartości i tego, co potrafi, dlatego nie ma kompleksów.

- Moimi atutami są wzrost (170 cm), a co za tym idzie - duży zasięg rąk i nóg, oraz mocne kopnięcia. O słabszych stronach nie powiem, aby nie ułatwiać zadania moim rywalkom - mówi z uśmiechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski