Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dekoncentracja bez konsekwencji

zab
Zespół Spójni Osiek może być spokojny po punkty, mając w swoich szeregach takiego snajpera jak Szymczyk. - W poprzednim sezonie był naszym dżokerem. Zawsze po wejściu na boisko strzelał bramkę - przypomina trener Spójni Marek Mróz. - W tym roku wychodzi w podstawowej "jedenastce" i ciągle nas zaskakuje. W meczu przeciwko Piliczance zaliczył 4 gole, a teraz ustrzelił hat-tricka. Jeśli ma dzień, to rywale muszą się mieć na baczności. Jego uderzenia mają zegarmistrzowską dokładność - podkreśla szkoleniowiec Osieka.

Spójnia Osiek Zimnodół w olkuskiej klasie A

   Piłkarze Spójni Osiek Zimnodół, zwyciężając na własnym boisku Przemszę Klucze 4-0 (1-0), utrzymali fotel lidera olkuskiej klasy A. Przed podopiecznymi Marka Mroza jeszcze jedno spotkanie z zespołem z czołówki. Ich formę sprawdzą Trzy Korony Żarnowiec. Najgroźniejszy konkurent Spójni w walce o awans - KS Olkusz, wygrał z rezerwami Przeboju tylko 5-4 (4-0).
   Gospodarze szybko ustawili to spotkanie. - Po dziesięciu minutach Szymczyk dwukrotnie dał się przeciwnikom we znaki. Skuteczność miał nieprawdopodobną - zauważa trener Mróz. - W całym spotkaniu miał cztery pozycje, z czego wykorzystał trzy. Najpierw potrafił się znaleźć w odpowiednim miejscu po zagraniu z rogu Gondka, a potem wykorzystał podanie Czarnoty. Piłka była uderzona na centymetry tuż obok słupka - cieszy się szkoleniowiec.
   Największym zagrożeniem dla gospodarzy byli: Wdowik, Barczyk i Karoń. - To właśnie po strzale tego pierwszego, w 15 min Pietrzyk musiał interweniować - podkreśla Marek Mróz. - Zresztą goście mieli więcej pozycji strzeleckich. W całym spotkaniu doliczyłem się ich 24. z obu stron. To tylko świadczy o tym, że kibice mieli na co popatrzeć - twierdzi trener Zimnodołu.
   Jednak miejscowym zdarzył się w tym spotkaniu moment dekoncentracji. Do 70 minuty prowadzili 4-0, dając sobie strzelić dwa gole. - O ile po sytuacji Karonia moi chłopcy źle zastawili pułapkę ofsajdową, to Barczyk przed strzeleniem drugiego gola minął czterech moich zawodników. Tym razem nie zostaliśmy skarceni za dekoncentrację. Jednak podobne chwile słabości bezlitośnie mogą wykorzystać Trzy Korony Żarnowiec, z którymi w najbliższej kolejce przyjdzie nam się spotkać na wyjeździe - zauważa Marek Mróz. -_ Rywale będą mocno zdeterminowani, bo nieoczekiwanie stracili punkty, remisując na Wielmożance 1-1. Mam nadzieję, że klasa rywala zmobilizuje moich chłopców. Cieszę się, że do zdrowia po kontuzji wraca Stach - _kończy Marek Mróz.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski