– Bardzo dobrze się czuję w Cracovii, choć na początku nie byłem taki rozluźniony – mówi zawodnik.
Z pewnością łatwiej mu było wejść w nowe otoczenie, bo w Polsce gra piąty sezon i bardzo dobrze mówi po polsku.
– Fakt, że nie ma bariery językowej, bardzo mi pomaga _– przyznaje piłkarz. – _Mogę porozmawiać z kolegami, a to ważne jest zwłaszcza na boisku, gdy można coś sobie podpowiedzieć.
Deleu z marszu wszedł do zespołu, podpisał kontrakt i kilka dni później zagrał już z Koroną. Najgorzej poszło mu w drugim spotkaniu – we Wrocławiu.
– Około 70 minuty już mnie zatykało – mówi Deleu. – Do pierwszego meczu podszedłem „na świeżości” bardzo zmobilizowany, ale i tak w końcówce złapały mnie skurcze. Wiedziałem, że muszę walczyć do końca, bo remisowaliśmy...
Deleu przygotowywał się do sezonu sam, biegając po plaży. Potem chwilę trenował z Granicą Kętrzyn.
– Trenowałem z moim kolegą z Gdańska, Markiem Sową, który biega maratony _– opowiada zawodnik. – _Jego syn też mi pomagał. Lubię trenować na piasku, tak też robiłem w Brazylii. W Krakowie niestety nie mam takiej możliwości, a chętnie bym poćwiczył. Myślę, że niedługo będę na takim poziomie wytrenowania jak pozostali.Brakuje mi tylko rytmu meczowego.
W Lechii grał jako typowy prawy obrońca, w Cracovii musi spełniać rolę skrzydłowego – też atakować bramkę rywala, o wiele więcej biegać. – Nie miałem tylu zadań ofensywnych, ale też atakowałem _– mówi Deleu. _– Jestem obrońcą, w __Brazylii też tak grałem, choć zaczynałem jako defensywny pomocnik. Potem zostałem przekwalifikowany.
Deleu, mimo że jest defensorem, imponuje techniką. Potrafi też mocno i celnie uderzyć piłkę. – Nie jestem taki dobry technicznie _– śmieje się. – _Na treningach czasem uderzam, ale nie powiem, że mam to wytrenowane. Na pewno częściej piłka leci po moich strzałach nad bramką niż do __niej.
Cracovia jest tuż nad strefą spadkową. Od kiedy Deleu przyszedł do Cracovii, twierdzi, że nie gra o utrzymanie. – To zespół, który ma potencjał na pierwszą ósemkę _– mówi „Didi”. – _Tracimy jednak głupie bramki, po katastrofalnych błędach indywidualnych. To nie rywale robili wspaniałe akcje, tylko my sami prokurowaliśmy dla nich sytuacje bramkowe. Myślę, że z każdym treningiem będzie lepiej. Brakuje nam dwóch – trzech wygranych meczów z __rzędu. To by nas podbudowało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?