Denerwujące drobiazgi

GDZIE TU LOGIKA?
Pani Lucyna irytuje się, że musi sama szyć komplety pościeli, gdyż nigdzie nie może znaleźć takich, jakich potrzebuje.
- Bezskutecznie poszukuję kompletów pościeli, w których byłyby nie tylko dwie poszewki na poduszki, ale również dwie poszwy na kołdry czy koce. Śpimy z mężem na szerokim, podwójnym łóżku. Ponieważ przez sen ciągle jedno ściągało kołdrę z drugiego, w końcu zdecydowaliśmy się na to, by każde z nas miało własną. I tu "zaczęły się schody". Okazuje się, że nigdzie nie ma kompletów pościeli z dwiema poszwami na znormalizowane kołdry o szerokości 160 centymetrów. Mogę co najwyżej kupić dwa komplety w taki sam wzór, ale po co mam płacić za dodatkowe poszewki na poduszki. Owszem, w internecie udało mi się znaleźć jeden niemiecki sklep, który oferuje komplety, w których są dwie poszwy, ale na kołdry o szerokości 2 metrów każda. A przecież jeżeli jakaś para ma tak szeroką kołdrę, to wtedy wystarcza jej jedna. Gdzie tu logika? -zastanawia się nasza Czytelniczka.
BEZMYŚLNIE ZAPROJEKTOWANE
Pani Alicja narzeka na źle zaprojektowane wiszące ociekacze do naczyń oraz na... swego męża.
- Ponieważ wisząca nad zlewozmywakiem druciana suszarka do talerzy zaczęła rdzewieć, mój mąż podjął się kupić i zawiesić nową. Wiedziałam, że starannie zmierzy jej długość, a po zakupie solidnie ją umocuje. Niestety, nie poszłam z nim na zakupy. Nie przewidziałam jednak, że producentowi udało się unowocześnić zwykły, tradycyjny, dwupoziomowy ociekacz. Być może był zmuszony do oszczędności materiału. W każdym razie okazało się, że teraz na skraju poziomów z obu stron można stawiać wyłącznie większe talerze, bo zarówno małe, jak i kubki czy szklanki spadają, gdyż w nowym modelu zrezygnowano z bocznych, ukośnych prętów, zabezpieczających naczynia przed wypadnięciem tamtędy. Jestem przekonana, że to unowocześnienie jest dziełem jakiegoś mężczyzny. Kobiecie nie wpadłoby do głowy, że można zrobić taki bubel. Ani że można go kupić... - stwierdza pani Alicja.
(JAR)