– Nikt nie spodziewał się takiego wyniku – kręci głową Denis Popović. – Mieliśmy swoje problemy, ale wyszliśmy tutaj wygrać. Jest jednak słaby wynik, bardzo słaby. Widzę to tak, że może lepiej jest raz przegrać w takich rozmiarach, razy stracić sześć bramek niż sześć meczów przegrać po 0:1. Mamy teraz nad czym pomyśleć, a za tydzień będziemy mieli coś do udowodnienia. Taka porażka nie może nas złamać. Porozmawiamy sobie w szatni, wróci paru piłkarzy i jestem pewien, że w meczu z Arką będzie dużo lepiej.
Wisłę rozmontowali w największym stopniu skrzydłowi Pogoni, Spas Delew i Adam Gyurcso, którzy na bokach boiska robili praktycznie, co chcieli. – Skrzydłowi Pogoni bardzo dobrze grali – przyznaje Popović. – Wiedzieliśmy o tym, że Delew i Gyurcso to bardzo dobrzy zawodnicy. Nie potrafiliśmy ich jednak zatrzymać, było parę błędów w obronie, ale nie ma co szukać winnych. Meczu nie przegrał prawy, czy lewy obrońca. Przegraliśmy wszyscy, a teraz musimy pokazać, że jesteśmy drużyną. Musimy szybko się podnieść w następnym meczu. Gramy teraz trzy mecze u siebie i będziemy chcieli zdobyć w nich jak najwięcej punktów. Ja wierzę w ten zespół, wierzę w trenera i powtórzę jeszcze raz – wierzę, że w następnym meczu będzie dużo, dużo lepiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?