Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dentyści szpitala MSW czekają na dzieci. Są pieniądze, pacjentów brak

Dorota Stec-Fus
W szpitalu MSW w Krakowie dentyści czekają na pacjentów
W szpitalu MSW w Krakowie dentyści czekają na pacjentów Michał Pawlik
Zdrowie. W niektórych placówkach dzieci z chorymi zębami muszą czekać na wizytę w długich kolejkach, a w innych - to lekarze czekają na dzieci. Powód? Brak informacji i zabieganie rodziców.

W Zakładzie Stomatologii przy Szpitalu MSW przy ul. Galla nie widać małych pacjentów. -W pierwszym półroczu 2015 przyjęliśmy ok. 500 dzieci, a moglibyśmy przyjąć ich dwa razy tyle - przyznaje dr Krzysztof Czarnobilski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa. W ramach kontraktu z NFZ na ten rok placówka świadczy pełny zakres usług dentystycznych dla dzieci i młodzieży: profilaktykę, stomatologię zachowawczą, a także chirurgię szczękową.

Dr Czarnobilski zwraca uwagę, że sytuację komplikuje przepis o obowiązkowej obecności przy dziecku opiekuna prawnego. Z nieletnim pacjentem muszą przyjść rodzice, którzy często są zabiegani. Brakuje czasu, a wizyta u dentysty schodzi na dalszy plan.
Jak zauważają stomatolodzy z ZOZ MSW, w Krakowie bywa tak, że jeżeli dziecko się nie skarży na ból zęba, to rodzice nie pamiętają o koniecznej, kontrolnej wizycie u dentysty. Nie są świadomi tego, że jeżeli próchnica zaatakuje zęby mleczne i nie zostanie w porę wyleczona, to będą się psuły również zęby stałe.

Dr Iwona Sanak, małopolski konsultant do spraw stomatologii dziecięcej zauważa, że np. w Wojewódzkiej Przychodni Stomatologicznej przy ul. Batorego dzieci, którym potrzeba leczenia, jest znacznie więcej, niż pozwala na to kontrakt z NFZ. - Obecnie terminy w tej placówce wyznaczane są już na wrzesień. Myślę, że rodzice po prostu nie wiedzą, że placówka przy ul. Galla ma umowę z NFZ na leczenie nieletnich - mówi dr Sanak.

Na brak małych pacjentów nie narzeka nie tylko placówka przy ul. Batorego. Z informacji przekazanej przez konsultantkę wynika, że także inne przychodnie, które mają kontrakty na leczenie zębów u dzieci i młodzieży, nie nadążają z ich realizacją.
Dr Sanak podkreśla, że młodzież po ukończeniu 16 lat może przychodzić do dentysty bez asysty opiekuna pod warunkiem, że wyrazi on na to pisemną zgodę.

Nie byłoby problemu, gdyby znajdujące się w większości szkół gabinety stomatologiczne miały kontrakty z NFZ. Wówczas dzieci w trakcie rutynowych przeglądów (wykonywanych podczas przerw) byłyby kwalifikowane do profilaktyki i leczenia.

Wymogi stawiane przez Narodowy Fundusz Zdrowia są jednak wyśrubowane i częstokroć absurdalne. W Małopolsce spełnia je tylko cześć gabinetów szkolnych w Myślenicach. W nich też, jak zauważa dr Iwona Sanak, ustawiają się olbrzymie kolejki rodziców z dziećmi.

Powtarzane od lat apele dentystów i rodziców o zniesienie bezsensownych kryteriów ustalonych przez NFZ, nie przynoszą rezultatu. PiS deklaruje, że jeśli dojdzie do władzy, w szkołach zostaną ponownie uruchomione gabinety lekarskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski