Depresja

Barbara Rotter-Stankiewicz: SALON POD GRUSZĄ

- Nic dziwnego - młodzi na dwa tygodnie na wakacje wyjechali - wyjaśniła Gospodyni. - Wynajęli jakiś domek nad jeziorami i się wynieśli.

- No tak, w góry przecież jeździć nie będą, żadna dla nich atrakcja, bo przecież cały czas prawie w górach mieszkają - zauważył Nauczyciel.

- Bez przesady, mówi pan jak warszawiak. Dla nich to już nawet Kraków w górach leży. A z nas, to co najwyżej, "górale nizinni" - stwierdziła Gospodyni.

- To i tak nie najgorzej, bo słyszałem nawet o góralach... depresyjnych - powiedział Nauczyciel.

- Takich, co depresję mają? - dopytywał się Urzędnik. - To się każdemu może przytrafić, nawet góralowi, chociaż to z natury rzeczy ludzie odporni na przeciwności losu.

- Nie w tym rzecz. Czytałem niedawno, że unijni policjanci przyjechali na Podhale szkolić naszych pograniczników. Będą im pokazywać, jak powinny wyglądać patrole w górach... na nartach - opowiadał Nauczyciel.

- To chyba dobrze, nauki nigdy za wiele, co akurat pan powinien wiedzieć - z wyrzutem zauważył Urzędnik.

- W porządku. Tylko jest jeden szkopuł - ci "nauczyciele" przyjechali z Holandii.

- No, to faktycznie praktyki w jeździe na nartach po górach za wielkiej nie mają. Chyba, że zjeżdżają z wysokości 0 nad poziomem morza do 3 metry poniżej - zastanawiała się Gospodyni.

- Najniższy punkt mają Holendrzy prawie 7 metrów poniżej poziomu morza, a to już jest coś! Spory dołek, a jak popoaryzć z innej strony - górka. Jedna czwarta powierzchni Holandii jest poniżej poziomu morza, a reszta co najwyżej metr w górę - "wykładał" Nauczyciel. - W sumie ukryć się nie da, że płasko tam, jak na patelni i to miejscami wklęsłej.

- Ale jak widać, w niczym to nie przeszkadza. Górskich narciarzy nie brakuje i to takich, że jeszcze naszych górali szkolić mogą - zauważyła Gospodyni. - Najważniejsze przecież, że z zagranicy przyjechali, a tam "ludzie uczone" pod każdym względem!

- Wydawało mi się, żeśmy się już kompleksów pozbyli i nam nie imponuje, że ktoś mieszka trochę bardziej na zachód albo na południe, ale się okazuje, że magia zagranicy ciągle działa - westchnął Urzędnik. Faktycznie w depresję można popaść...