Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby Krakowa. Chłodne głowy, gorąca atmosfera [WIDEO]

Bartosz Karcz, Jacek Żukowski
Jesienią Cracovia pokonała Wisłę 1:0 po bramce w doliczonym czasie gry. Jak będzie dzisiaj?
Jesienią Cracovia pokonała Wisłę 1:0 po bramce w doliczonym czasie gry. Jak będzie dzisiaj? fot. Andrzej Banaś
Piłkarska ekstraklasa. W Wiśle nie mogą zagrać kontuzjowany Emmanuel Sarki i pauzujący za kartki Maciej Sadlok. W Cracovii do gry gotowi są wszyscy. Dziś o godz. 18 na stadionie przy ul. Reymonta rozpocznie się kolejne starcie odwiecznych rywali z dwóch stron Błoń.

Odwieczna rywalizacja obu krakowskich drużyn toczy się na wielu płaszczyznach. Zgody nie ma po obu stronach Błoń nawet co do tego, który numer postawić przy dzisiejszych derbach Krakowa. Chodzi o liczbę wszystkich meczów obu drużyn, choć jedno akurat jest pewne – dzisiaj o godz. 18 rozpocznie się 74. ligowa święta wojna.

WIDEO: Moskal: Koncepcja składu już jest

Autor: Bartosz Karcz, Gazeta Krakowska, Dziennik Polski

W Wiśle nastroje znacząco się poprawiły po tym, jak w poprzedniej kolejce „Biała Gwiazda” rozegrała bardzo dobre spotkanie w Warszawie, gdzie pechowo zremisowała z Legią 2:2. Wiślacy ciągle czekają zatem na pierwsze wiosenne zwycięstwo, a nie ma dla nich lepszego momentu na przełamanie niż derbowa wiktoria.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mobilizacja na derby

Humor trenerowi Kazimierzowi Moskalowi mogła popsuć jedynie kontuzja Emmanuela Sarkiego. W meczu z Legią zerwał on więzadła w kolanie i czeka go dłuższa przerwa.

– Na takie rzeczy nie mamy wpływu _– mówi szkoleniowiec. _– Trzeba mieć to wkalkulowane. Manu przeciwko Legii zaprezentował się całkiem dobrze. Gdyby był zdrowy, prawdopodobnie mógłbym na niego znowu liczyć i wystawić od pierwszych minut. Takie jest jednak życie. Nie staram się usprawiedliwiać czy jakoś specjalnie eksponować fakt, że ktoś nam wypada ze składu.

Prócz Sarkiego, Moskal nie będzie mógł liczyć na Macieja Sadloka, któremu pozostał jeszcze jeden mecz kary za czerwoną kartkę, jaką otrzymał w spotkaniu w Bełchatowie. Komfortową sytuację przy ustalaniu składu ma natomiast trener Cracovii Robert Podoliński. Do jego dyspozycji są bowiem wszyscy piłkarze.

„Pasy”, w przeciwieństwie do Wisły, zaznały już tej wiosny smaku zwycięstwa. W poprzedniej kolejce pokonały 3:1 Piasta Gliwice. W klubie z ul. Kałuży atmosferę mocno jednal zagęściła wtorkowa porażka 0:2 w Pucharze Polski z Błękitnymi Stargard Szczeciński.

– Staramy się być podbudowani meczem ligowym – twierdzi Podoliński. – Meczowa osiemnastka jest odpowiedzią na to, kto nie wykorzystał szansy w pucharowym spotkaniu.

Porażkę rywala zza miedzy w Pucharze Polski bagatelizuje również Moskal, który z rozbrajającą szczerością przyznał, że w ogóle nie brał tego meczu pod uwagę przy analizie silnych i słabszych stron ekipy Cracovii.

– Nie ma co porównywać meczu pucharowego z __derbami – mówi szkoleniowiec Wisły. – W analizie skupiliśmy się na ligowych meczach Cracovii.

Moskal przyznał, że ma w głowie już koncepcję składu na mecz z Cracovią, choć jednocześnie dodał: – Zostawiam sobie jeszcze furtkę na __ewentualne zmiany. Mówiąc wprost – mam jeszcze jakieś wątpliwości.

Dodajmy, że do składu Wisły wraca Arkadiusz Głowacki, który w Warszawie nie zagrał z powodu żółtych kartek.

W Cracovii ostatnio najlepiej spisywali się młodzi piłkarze Bartosz Kapustka i Mateusz Wdowiak. – Cieszę się, że młodzież najlepiej radzi sobie ze stresem, ale smuci to, że bardziej doświadczeni sobie z __tym nie radzą – mówi Robert Podoliński.__

Trener „Pasów” chwalił wczoraj „Białą Gwiazdę”, podkreślając, że to ciągle jest zespół o dużym potencjale.

– Wisła z ostatniego meczu z Legią niewiele się różni od zespołu, który grał z Bełchatowem czy Zawiszą – twierdzi trener. – Stwarza sobie bardzo dużo sytuacji strzeleckich. Wisła za trenera Smudy nie miała problemów z kreowaniem gry, ale była nieskuteczna. W poprzednim sezonie wszyscy zachwycali się tym zespołem, teraz nie jest tak błyskotliwy, ale wciąż nastawiony na kreację.

Dłużny nie pozostaje Moskal, który podkreśla, że Cracovia to nie tylko Miroslav Covilo. Przyznał przy tym, że Wisła będzie chciała podyktować warunki na boisku.

– Musimy być przede wszystkim zorganizowani i czujni. Chcemy grać w piłkę, chcemy prowadzić grę, ale nie możemy zapomnieć o tym, że Cracovia jest w kontratakach groźna i potrafi sobie stworzyć sytuacje, szczególnie po odbiorze piłki i przy wykorzystaniu swoich mocnych skrzydeł – tłumaczy trener Wisły. Na pytania o wspomnianego Covilo, który w jesiennych derbach zapewnił zwycięstwo Cracovii, Moskal też znalazł odpowiedź: – Recepta na Covilo? Przede wszystkim nasza dobra organizacja gry. Oczywiście, będziemy musieli szczególnie zwrócić uwagę na niego przy stałych fragmentach, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli oddelegować jednego zawodnika, który miałby cały mecz go pilnować. Mamy natomiast pewien plan i będziemy chcieli go realizować. A wszystko to będzie można zobaczyć na boisku. Nie oczekujcie, że zdradzę wam wszystko już teraz – uśmiechał się Moskal.

Derby to nie jest taki sam mecz, jak inne ligowe. Widać to po koncentracji zawodników, mobilizacji.

– Nie sądzę, by był problem z __motywacją – mówi trener Cracovii. – Nie wiem też, czy muszę „schładzać” zawodników. Przede wszystkim musimy bardzo spokojnie podejść do __tego meczu. Im więcej emocji, tym mniej racjonalnych decyzji.

Z takim podejściem do sprawy zgadza się piłkarz Wisły Alan Uryga, który mówi: – Bardzo ważne jest, żeby każdy sobie zdawał sprawę, jakiej rangi to jest mecz, o co gramy i jak wygląda ta nasza święta wojna. Równie ważne jest jednak, żeby głowy pozostały chłodne. Zwłaszcza zaraz po wyjściu z tunelu. Emocje trzeba odrzucić na bok, trzeba robić swoje i realizować założenia.

Jakby jednak nie próbowali chłodzić głów jedni i drudzy, to nie pomogą im w tym... kibice. Na trybunach zapowiada się bowiem gorąca atmosfera. Do wczoraj Wisła sprzedała blisko 21 tysięcy biletów. Dzisiaj nabywców powinno znaleźć jeszcze trzy-cztery tysiące wejściówek, więc 33-tysięczny stadion Wisły będzie wypełniony w większej części. Cracovię będzie wspierać dwa tysiące fanów.

25. kolejka ekstraklasy
Wczorajsze mecze: Pogoń Szczecin - GKS Bełchatów 3:0 (0:0), Robak 58, 67-k., 73-k. Górnik Łęczna - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0), Nowak 90 - F. Paixao 82.
Sobota: Ruch - Zawisza (15.30), Wisła - Cracovia (18), Lechia - Górnik Z. (20.30); niedziela: Piast - Korona (15.30), Podbeskidzie - Jagiellonia (15.30), Lech - Legia (18).
1.Legia Warszawa244650-26
2.Jagiellonia B.244137-29
3.Lech Poznań244042-23
4.Śląsk Wrocław253939-32
5.Górnik Zabrze243535-35
6.Wisła Kraków243438-32
7.Podbeskidzie243337-41
8.Lechia Gdańsk243228-28
9.Pogoń Szczecin253232-33
10.Górnik Łęczna253229-30
11.Piast Gliwice243029-36
12.GKS Bełchatów253021-31
13.Cracovia242825-32
14.Korona Kielce242826-36
15.Ruch Chorzów242727-32
16.Zawisza Bydgoszcz242023-42

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski