Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby, które trzymały w napięciu do ostatnich sekund. Górą Cracovia!

Andrzej StanowskiMaciej Zubek
Ekstraklasa hokeja. 18 sekund przed końcem trzeciej tercji Maciej Kruczek zapewnił Cracovii zwycięstwo nad Unią Oświęcim. To był świetny mecz!

Comarch Cracovia - Unia Oświęcim 4:3 (2:3, 0:0, 2:0)

Bramki: 1:0 Drzewiecki (Guzik, Kruczek) 2, 2:0 Urbanowicz (Kapica, Słaboń) 8, 1:2 Daneczek (S. Kowalówka, Wojtarowicz) 11, 2:2 Wojtarowicz (Daneczek, Vosatko) 14, 2:3 Wojtarowicz (Vosatko, Daneczek) 19, 3:3 Kruczek (Domogała) 46, 4:3 Kruczek (Wajda, Dziubiński) 60.

Sędziował: Przemysław Kępa (Nowy Targ). Kary: 16 - 20 min. Widzów: 1100.

Cracovia: Łuba (21 Radziszewski) - Grman, Rompkowski, Svitana, Dziubiński, Sinagl - Noworyta, Novajovsky, Kapica, Słaboń, Urbanowicz - Kruczek, Wajda, Guzik, Pasiut, Drzewiecki - Dąbkowski, Dutka, Domogała, Wróbel, Kisielewski.

Unia: Witek - Bezuska, Vosatko, S. Kowalówka, Daneczek, Wojtarowicz - Modrzejewski, Gabryś, Szewczyk, Haas, Tabaczek - Nowotarski, Popela, Gębczyk, Paszek, Malicki - Kysela, Fiedor, Piotrowicz, Koczy, Budzowski.

Pod koniec pierwszej tercji goście wykorzystali słabszą dyspozycję rezerwowego bramkarza Cracovii Michała Łuby. Potem w bramce gospodarzy pojawił się Rafał Radziszewski. Krakowianie przystąpili do szturmu, stwarzając pod bramką świetnie dysponowanego Przemysława Witka mnóstwo sytuacji. Stuprocentowych okazji nie wykorzystali Patrik Svitana, Urbanowicz, Marek Wróbel, nawet z karnego nie trafił Adam Domogała. Bramka Witka była jak zaczarowana. Goście ograniczali się tylko do pojedynczych kontr.

Ostatnie 20 minut to falowe ataki gospodarzy, ale i bardzo groźne kontrakcje oświęcimian. Gospodarze w 46 min wyrównali, ale szczęśliwie: po uderzeniu Macieja Kruczka krążek odbił się od kija Lukasa Popeli i zmylił Witka.

Następnie Unia miała świetną okazje, ale z paru metrów Artur Budzowski trafił krążkiem w słupek. Potem z metra Peter Tabaczek w Radziszewskiego. 28 sekund przed końcem meczu Drzewiecki, po wyjściu z boksu kar, jechał sam na Witka, ale bramkarz wygrał ten pojedynek! Jednak chwilę później, grając w przewadze, „Pasy” dopięły swego, gdy Kruczek potężnie huknął z dystansu.

TatrySki Podhale - JKH Jastrzębie 5:4 po karnych (1:0, 1:3, 2:1)

Bramki: 1:0 Tapio (Jokila, Zapała) 4, 1:1 Bigos (Laszkiewicz, Plichta) 22, 1:2 Gimiński (Danieluk, Pastryk) 33, 2:2 Haverinen (Kapica) 33, 2:3 Stantien (Laszkiewicz, Bordowski) 33, 3:3 Gruszka (Wronka) 45, 3:4 Stasiewicz 45, 4:4 Kapica (Neupauer) 58. Decydujący rzut karny: Zapała.

Podhale: Raszka - Haverinen, Jaśkiewicz, Jokila, Zapała, Tapio - Tomasik, Aleksiuk, Gruszka, Wronka, Różański - Łabuz, Sulka, Zarotyński, Neupauer, Wielkiewicz oraz Wojdyła, Stypuła, Kapica, Olchawski.

Sędziował: Włodzimierz Marczuk (Toruń).Kary: 62 - 66 min. Widzów: 2000.

Duże emocje towarzyszyły temu spotkaniu. Doszło do kilku pojedynków bokserskich. Łącznie arbiter nałożył 128 minut kar! A czterech zawodników ukaranych zostało karą meczu.

W serii rzutach karnych wygraną „Szarotkom” dały bezbłędne interwencje Raszki i trafienia Neupauera oraz Zapały. Maciej Zubek

Grupa silniejsza: Ciarko PBS Sanok - GKS Tychy 2:1 po karnych (0:1, 0:0, 1:0)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski