Derby w Nowym Wiśniczu

PIŁKA NOŻNA. Małopolska grupa czwartej ligi.

W Nowym Wiśniczu dojdzie w ramach tej kolejki do derbowego pojedynku pomiędzy trzecią w tabeli tamtejszą Szreniawą, a klasyfikowaną o dziesięć "oczek" niżej Tuchovią Tuchów (n. 17). Faworytem tego spotkania są z pewnością gospodarze, którzy na wiosnę nie przegrali jeszcze meczu.

W lidze podopieczni trenera Dariusza Sieklińskiego odnieśli pięć zwycięstw oraz zanotowali trzy remisy, pewnie wygrali także trzy pojedynki pucharowe.

Tuchovia na wiosnę zdobyła natomiast jedenaście punktów (trzy zwycięstwa, dwa remisy i cztery porażki), przy czym w trzech ostatnich ligowych spotkaniach wywalczyła siedem "oczek", nie tracąc przy tym bramki. Pierwszy w tym sezonie pojedynek obu drużyn zakończył się bezbramkowym remisem.

Drugim naszym zespołem, który w czasie tego weekendu zaprezentuje się przed własną publicznością jest Olimpia Wojnicz. Przedostatnia w tabeli drużyna trenera Macieja Smagacza zmierzy się (n. 17) z zajmującymi jedenaste miejsce Karpatami Siepraw.

Wojniczanie mają już niewielkie szanse na utrzymanie się, walczą jednak do końca; dobrze widać było to choćby w ostatniej kolejce, kiedy na wyjeździe przegrali tylko 0-1 z liderem, Popradem Muszyna. Nie zmienia to jednak faktu, że na wiosnę przegrali już siedem meczów, a jedyne w tej rundzie bramki zdobyli w zwycięskim pojedynku z Wolanią Wola Rzędzińska (2-1).

Karpaty rozpoczęły drugą rundę od trzech porażek, w kolejnych czterech meczach zdobyły jednak 10 pkt. Tę zwycięską serię przerwała dopiero Szreniawa Nowy Wiśnicz, wygrywając w Sieprawiu 2-0. Warto dodać, że dla Karpat będzie to pierwszy mecz od trzech tygodni, ostatnie dwa ich spotkania zostały bowiem przełożone ze względu na zły stan boisk w Mogilanach i Sieprawiu. Jesienny, rozgrywany na sztucznym boisku krakowskiego Hutnika, mecz obu zespołów zakończył się remisem 1-1.

BKS Bochnia o przerwanie serii ośmiu meczów bez wygranej (zarazem czterech kolejnych porażek) i awans z czternastego miejsca, starał będzie się w wyjazdowym spotkaniu z dziewiątą w tabeli Limanovią Limanowa (n. 17). Przypomnijmy, że bochnianie jedyne na wiosnę zwycięstwo odnieśli w pierwszej kolejce, kiedy wygrali u siebie 1-0 z Karpatami Siepraw.

W kolejnych meczach, po stronie plusów zapisać mogli natomiast jedynie remisy z MKS Trzebinia-Siersza (1-1) i IKS REM-TD Olkusz (2-2). Ich jutrzejsi rywale rozpoczęli wiosenne potyczki od dwóch porażek i dwóch remisów, w następnych pięciu meczach nie stracili jednak bramki, wygrywając u siebie 1-0 z Orłem Balin, pokonując na wyjeździe 4-0 Skawę Wadowice, 3-0 Olimpię Wojnicz i 1-0 Orkan Szczyrzyc oraz bezbramkowo remisując w Libiążu z Janiną. Jesienią, w Bochni padł remis 1-1.

Najłatwiejszy bezsprzecznie rywal oczekuje w tej kolejce na plasującą się na siódmej pozycji Wolanię Wola Rzędzińska, która na wyjeździe zagra ze zdecydowanym outsiderem, Skawą Wadowice (n. 16). Wadowiczanie przegrali wszystkie dziesięć wiosennych meczów, zdobywając w nich 3 bramki, a tracąc 46. Aż w ośmiu z nich rywale strzelali przy tym przynajmniej o cztery bramki więcej od Skawy.
Wolania powinna więc bez problemu wzbogacić się o kolejne trzy punkty i odnieść pierwsze w tej rundzie zwycięstwo na wyjeździe. Dotychczasowy jej bilans na obcych boiskach nie przedstawia się bowiem zbyt imponująco: remis 1-1 w Tuchowie i porażki z MKS Trzebinia-Siersza (1-4) oraz Olimpią Wojnicz (1-2). W pierwszej rundzie, Wolania na własnym boisku rozgromiła Skawę 5-0.

(STM)