Desant skoczy tam, gdzie lądowało CIA

Szymany leżą na Mazurach. Obecny port lotniczy Olsztyn-Mazury zasłynął z tego, że to właśnie tam lądować miały samoloty przywożące do Polski terrorystów, którzy przetrzymywani byli w tajnym więzieniu CIA na terenie ośrodka szkolenia kadr wywiadu w Starych Kiejkutach. Teraz lotnisko wykorzystywane jest przez cywili, a wkrótce stanie się areną największego w tym roku desantu żołnierzy z Krakowa.

Desant odbędzie się 27 września. Na lotnisku w Balicach prawie 350 spadochroniarzy wejdzie na pokład łącznie dziesięciu samolotów Hercules i CASA. Zrzut na spadochronach mundurowych oraz zasobników m.in. z bronią potrwa około 20, 30 minut. - Naszym zadaniem będzie opanowanie lotniska w Szymanach, utworzenie przyczółka desantowego i utrzymanie go do czasu połączenia z resztą sił - tłumaczy por. Agata Niemyjska z 6. Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie.

Rok temu spadochroniarze z Krakowa wykonywali podobne zadanie podczas ćwiczeń „Anakonda-16”, wtedy mieli za zadanie zdobyć most przez Wisłę w Toruniu.

„Dragon-17” to największe tegoroczne ćwiczenia Wojska Polskiego. Udział w nich weźmie 17 tys. żołnierzy wszystkich rodzajów wojsk, w tym Obrony Terytorialnej. Będą wśród nich także mundurowi z zagranicy, m.in. Wielkiej Brytanii, Niemiec, Litwy i Łotwy, a także Ukrainy. Oczywiście nie zabraknie Amerykanów z oddziałów, które wzmacniają wschodnią flankę NATO. Scenariusz ćwiczeń przewiduje m.in. walkę w środowisku informacyjnym.

Czy to odpowiedź na organizowane przez Rosję przy granicy z Polską manewry „Zapad-17”? - Ćwiczenie jest planowe, odbywa się cyklicznie co dwa lata i ma całkowicie obronny charakter - podkreśla ppłk Szczepan Głuszczak z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 19

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto