Deweloper zgodził się pójść na kompromis

Tuż po publikacji naszego czwartkowego materiału o walce mieszkańców z inwestorem, który chce wyciąć ponad 50 drzew pod rozbudowę osiedla, do organizatorów akcji „Budimex - zostaw drzewa w spokoju” zadzwonił przedstawiciel dewelopera. Zaproponował spotkanie z mieszkańcami i radnymi dzielnicy Czyżyny.

Na spotkaniu pojawili się oprócz organizujących protest mieszkańców także prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody Mariusz Waszkiewicz, przewodniczący dzielnicy XIV Marek Ziemiański i radny Jerzy Woźniakiewicz.

Na początek Budimex zaproponował, że zmniejszy liczbę drzew, które zostaną wycięte, a w zamian z usunięcie posadzi nowe drzewa. Jednak, jak relacjonował spotkanie jeden z organizatorów - Piotr Marczyk, mieszkańcy podtrzymywali swoje stanowisko. Chcieli wycofania wniosku dewelopera z Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Udało się wynegocjować, że Budimex w ciągu 2 tygodni zorientuje się, czy może wycofać wniosek ze SKO, a potem złożyć ponowny do magistratu z prośbą o rozpatrzenie usunięcia mniejszej ilości drzew. Jeśli będzie to możliwe - wycofa wniosek ze SKO.

Po spotkaniu deweloper wystosował deklarację, w której czytamy: „Bez względu na pozytywną decyzję SKO, do wycinki przeznaczonych zostanie maksymalnie 25 drzew, a 15 sztuk - do przesadzenia. Pozostałe 11 drzew pozostanie nienaruszonych. Dodatkowo dokonamy nasadzeń zastępczych oraz przygotujemy projekt zieleni.”

Przypomnijmy, że deweloper złożył w ubiegłym roku wniosek do Urzędu Miasta o zezwolenie na wycinkę 51 drzew pod rozbudowę inwestycji w Czyżynach. Urzędnicy wydali opinię negatywną, dlatego Budimex złożył odwołanie do SKO. Mieszkańcy obawiając się usunięcia ostatnich skrawków zieleni postanowili walczyć z deweloperem i zaczęli pisać do niego maile, które w końcu doprowadziły do rozpoczęcia rozmów.