Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diabeł we włoskiej skórze

(y)
Jeszcze kilkanaście lat temu samochód rajdowy z silnikiem o mocy przekraczającej 130 koni mógł rywalizować o palmę pierwszeństwa w MP. Dzisiaj taką mocą dysponuje najmniejsza rajdówka biorąca udział w RSMP - fiat seicento w wersji kit car.

Seicento kit car tylko na pozór przypomina swoich "cywilnych" braci

     Takich aut, jakiego posiadaczem jest w chwili obecnej Damian Jurczak, można policzyć na palcach jednej ręki. Dane mówią o trzech egzemplarzach na terenie Europy. Wszystko zaś za sprawą unikalności konstrukcji. Tak wielkiej, że zasługującej na szczegółowe jej omówienie.      Seicento kit car przygotowany został we włoskiej firmie tuningowej Rorally i zachowuje wszystkie przewidziane przepisami specyfikacji kit car cechy. Po pierwsze, posiada specjalnie wzmocnioną karoserię. Wszystkie newralgiczne, a więc narażone na uderzenia i większe przeciążenia punkty nadwozia, takie jak: mocowania wahaczy, punkty mocowania amortyzatorów, sprężyn oraz kielichy przedniego zawieszenia i nadkola pokryte zostały dodatkowymi płatami blachy. Wewnątrz kokpitu wspawano specjalną konstrukcję klatki bezpieczeństwa, która nie dość, że chroni załogę przed konsekwencjami ewentulanych uderzeń, to jeszcze dodatkowo wzmacnia konstrukcję całego nadwozia, czyniąc je bardzo sztywnym (element niezwykle istotny w kwestii walorów jezdnych auta rajdowego). Przednia część podwozia seicento kit car osłonięta została specjalną płytą, której zadaniem jest chronić tak ważne podzespoły samochodu jak silnik i skrzynia biegów przed uderzeniami nierówności podłoża oraz leżacymi na drodze kamieniami.      Jednak tym, co w konstrukcji seicento kit car fascynuje najbardziej, to silnik autka. Bazą do jego sporządzenia stała się jednostka napędowa jaką Fiat montuje pod maską zwykłego seicento. Jest to zatem motor, który rozwiercono do pojemności 1145 cm sześc. i poddano daleko idącym modyfikacjom. Układ dolotowy zbudowano z czterech rur o przekroju 30 mm każda. Zawory dolotowe mają średnicę 32,4 mm, głowicę splanowano o kilka milimetrów, a kanały dolotowe i wydechowe mocno powiększono. W konsekwencji zastosowania tych i kilku innych patentów silnik seicento kit car wykazuje imponującą jak na tej klasy samochód moc 138 KM przy 8500 (!) obr./min. Moc ta przenoszona jest na przednie koła samochodu za pomocą sześciostopniowej skrzyni biegów. Seicento kit car od 0 do stu przyspiesza w ciągu 6,5 sekundy.      Oczywiście jak na rasową rajdówkę przystało seicento kit car posiada spartańsko wyposażone wnętrze. Oprócz wspomnianej juz wcześniej klatki przeciwkapotażowej, która wypełnia bez reszty tylną część samochodu, w kokpicie auta znajdują się dwa, specjalne kubełkowe fotele oraz sześciopunktowe pasy bezpieczeństwa. Nie ma tutaj natomiast żadnych wykładzin czy mas wygłuszających, chodzi bowiem o to, aby samochód jak najmniej ważył.      Z ważniejszych, a ułatwiających pracę kierowcy rajdowego patentów znalazło się w seicento kit car regulowane płynnie wspomaganie układu kierowniczego (czynność tę można przeprowadzić za pomocą umieszczonego na tablicy przyrządów potencjometru) oraz możliwość regulacji rozdziału siły hamowania pomiędzy przednią a tylna osią (ta czynność wykonywana jest z zewnątrz samochodu i wymaga uniesienia tylnej jego części). Duże tarcze hamulcowe seicento kit car pochodzą wprost z punto HGT.      Z zewnątrz opisywany przez nas rajdowy model seicento niewiele różni się od wersji "cywilnej". Do tego stopnia, że mało wprawne oko nie dostrzeże najmniejszych nawet różnic. Te ostatnie ujawniają się dopiero wówczas, kiedy samochód rusza na trasę odcinka specjalnego. Egzemplarz kit cara można aktualnie oglądać na trasach rajdowych MP, gdzie używa go załoga Damian Jurczak/Marek Grabiec. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski