Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diabły naszych czasów

Redakcja
Wprawdzie trudno byłoby zaprezentować jakiś naprawdę nowy dowód na istnienie Boga, nie mam najmniejszego kłopotu ze znalezieniem dużej ilości dowodów na potwierdzenie istnienia diabła, który w naszych czasach niebywale się zaktywizował.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Znawcy tematu przytaczają wiele przykładów rozpoznania Złego - nie ulega wątpliwości, że towarzyszy mu furia i nienawiść, a równocześnie fanatyzm godny lepszej sprawy. Jeśli więc widać gębę wykrzywioną agresją, oszołomienie w oczach i pianę w kącikach ust, trzeba jeszcze pociągnąć nosem, czy przypadkiem nie poczuje się zapachu siarki.

Diabeł ujawni się dość chętnie w trakcie sporów politycznych, opętując nawet ludzi we wcześniejszym życiu przyzwoitych, najchętniej jednak objawia się, gdy może wyruszyć na wojnę z religią.

Przyjrzyjmy się zatem owej agresji, z jaką występują przeciwnicy krzyża. Pełno ich w całej Europie, a ostatnio szczególnie stali się aktywni w Hiszpanii - jakże im ten znak (wart szacunku choćby ze względów historycznych) przeszkadza w urzędach, szpitalach, na szyjach pielęgniarek czy na dachach kościołów. Aż strach, że pewnego dnia daltoniści zaprotestują przeciwko trawnikom - bo zielone, feministki zakwestionują kolumny i filary autostrad, bo kojarzą się im fallicznie. Przerażające, że milcząca większość przeważnie ustępuje wrzaskliwej mniejszości, co np. - jeśli idzie o mniejszości seksualne - tylko je rozzuchwala.

(Ciekawe, czy dożyjemy czasów, gdy heteroseksualne pary płodzić będą dzieci w głębokiej konspiracji?)

Swoistym szczytem działań na rzecz "tolerancji" jest ostatnia akcja wolnomyślicieli w Finlandii polegająca na wymianie Koranu i Pisma Świętego na pornole. Czy za owym pomysłem nie kryje się capia bródka i rozszczepione kopytko? Nawet u nas nikomu nie przyszło do głowy, aby publicznie wymieniać dzieła klasyków marksizmu czy piewców PRL-u na papier toaletowy. Jakże ogromna musi być potrzeba szargania tego, co dla innych jest święte, i jak nie widzieć w tym działania "ojca kłamstwa". Inna sprawa, że jeśli idzie o Pismo Świętego, to akacja w Finlandii może się udać, jeśli jednak idzie o Koran, mam spore wątpliwości, a nawet cichą satysfakcję, bo wiem, jak wyznawcy islamu potrafią bronić swoich wartości.

Autor jest pracownikiem Polskiego Radia S.A.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski