Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dialog między historią i współczesnością

Redakcja
Fot. Anna Kaczmarz
Fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa z dr KATARZYNĄ KADŁUCZKĄ, kuratorem najnowszej wystawy studenckich prac, która stanie przed Politechniką Krakowską.

Fot. Anna Kaczmarz

Skąd pomysł na taką formę wystawy?

- Idea zrodziła się już jakiś czas temu. Jestem absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i od kilku lat uczestniczę w różnych działaniach twórczych. Obecnie moja praca naukowo-artystyczna związana jest z Politechniką Krakowską, dlatego zaproponowałam władzom uczelni przeprowadzenie artystycznego eksperymentu w ramach prowadzonych zajęć.

- Na czym on polega?

- Zaprosiliśmy 12 studentów IV roku kierunku architektura i urbanistyka (na przedmiocie projektowanie konserwatorskie) do wzięcia udziału w przedsięwzięciu, które rozpoczęliśmy w marcu. Początkowo były to cotygodniowe spotkania, w trakcie których dyskutowaliśmy o sztuce, czytaliśmy rozprawy filozoficzne, kształtując w ten sposób naszą estetykę i poczucie odpowiedzialności za świat, w którym żyjemy.

- Jaki był efekt tych spotkań?

- Powstało 12 projektów instalacji, które mogłyby stanąć na terenie kampusu PK, przy ul. Warszawskiej, Podchorążych i Kanoniczej. Ze względu na niewielkie środki wybrane jednak zostały trzy najciekawsze projekty, których realizacji się podjęliśmy.

- Długo trwała praca twórcza?

- Mieliśmy naprawdę niewiele czasu. Większość upłynęła na szukaniu chętnych, którzy mogliby finansowo wspomóc przedsięwzięcie. Dziś kończymy montaż instalacji zatytułowanej "Zabawa w podglądanie", która ma zwrócić uwagę odbiorcy na zniszczone otoczenie Pałacu Królewskiego w Łobzowie. Intensywne prace trwają także przy dwóch pozostałych obiektach.

- Jakie będzie ich przesłanie?

- Na terenie kampusu przy ul. Warszawskiej stanie instalacja "Tetris frames" składająca się z 28 klocków. Myślę, że będzie to niezwykle inspirująca praca. Każdy będzie mógł w dowolny sposób układać poszczególne elementy. Liczymy, że obiekt stanie się miejscem spotkań i poszerzy przestrzeń do wypoczynku.

Najtrudniejszy do realizacji jest trzeci obiekt. "Cień ekspresji" to postacie wycięte w stali, które będą dodatkowo podświetlone. Mamy nadzieję, że uda nam się uzyskać efekt gry światła i cienia oraz wprawimy przestrzeń w ruch. Pomysł jest związany ze znajdującym się w budynku przy Kanoniczej "Teatrem Zależnym" i odwołuje się do współzależności przeciwstawnych zjawisk, gry pozorów. Wszystkie prace to nie tylko wielki wyczyn konstruktorski, ale także ogrom niezbędnych pozwoleń, które trzeba było uzyskać by instalacje mogły stanąć w obszarze zabytkowym.

- Do kogo skierowana jest wystawa?

- Ideologia czy estetyka nie jest współcześnie swego rodzaju "Biblią Pauperum" i na pewno trudno, by jej adresatami byli wszyscy odbiorcy. Każde dzieło sztuki ma pewien ładunek emocjonalny. Myślę, że by móc je zrozumieć, trzeba chcieć się na nie otworzyć. Pomocne może być rozpatrywanie go w kontekście pewnych stałych znaków kultury. Chcielibyśmy, aby nasze instalacje były miejscem dialogu historii i współczesności.

Rozmawiał Marcin Warszawski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski