Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diorama w Gorlickiem: czy stać nas na tak drogi projekt?

Halina Gajda
Gorlice, Łużna. Innowacyjny pomysł stanął pod wielkim znakiem zapytania. Z powodu pieniędzy.

- Nie stać nas na takie przedsięwzięcie - mówią radni w Łużnej. Mowa o dioramie, wielkim parku pamięci I wojny światowej.

Zapierający dech projekt przez kilka tygodni żył pełną piersią. Zwolennicy mówili: tego nie ma nigdzie, to będzie nasz magnes, znak rozpoznawczy Gorlickiego. Nawet wartość inwestycji - jakieś 50 milionów złotych nie była w stanie zgasić entuzjazmu.
Zrobili to radni w Łużnej.

- To zadanie przerasta nas finansowo choćby z tego względu, że porównując się z innymi gminami, jesteśmy daleko w tyle, jeśli chodzi o infrastrukturę kanalizacyjną i wodociągową. Tym musimy się zająć w pierwszej kolejności. Co z tego, że diorama może przyciągnąć turystów, jak nie będą mieli gdzie zostawić samochodu, przespać się czy zjeść? - pyta Mariusz Tarsa, nauczyciel, łużniański radny.

Z tym zgodzić się nie chce Kazimierz Krok, wójt gminy, orędownik projektu parku. Tym bardziej że w ubiegłym roku gmina Łużna wespół z powiatem złożyła do urzędu marszałkowskiego wniosek o tak zwaną pomoc techniczną na dofinansowanie wykonania dokumentacji wraz z pozwoleniem na budowę. Szacunkowy koszt projektu to około 3,5 miliona złotych. Wniosek opiewał na 2,7 miliona złotych. Do potrzebnej sumy zabrakłoby około miliona. Jak się okazało - decydującego.

- Chciałem podzielić brakującą kwotę na wkład własny gminy i poszukać dodatkowych pieniędzy - mówi Krok. - Mobilizacja byłaby tym większa, że zarząd województwa pozytywnie zaopiniował nasz wniosek - dodaje.

Wójt podkreśla, że diorama byłaby magnesem nie tylko dla gminy, ale i okolicy. Poza tym pracę mogłoby tam znaleźć około 20 osób. - To chyba nie tak mało, zważywszy, że w Gorlickiem miejsc pracy ubywa - mówi Krok. - Koszt opracowania koncepcji programowo-przestrzennej budowy obiektów dioramy wyniósł 55,3 tys. zł. Pokryliśmy go zgodnie po połowie z samorządem powiatowym.

Koncepcja była podstawą do złożenia wniosku o dofinansowanie ostatecznego projektu, a pieniądze potrzebne na wkład własny zostały zabezpieczone w projekcie budżetu na bieżący rok. Po wyborach samorządowych w Łużnej zmieniła się Rada Gminy. Nowa na dioramę nie patrzy z takim optymizmem jak wójt. Dała temu wyraz, zmieniając budżet, ściągając rezerwę na pieniądzach przeznaczonych na wkład w projekt.

- Tym samym odrzuciliśmy ponad 2 miliony z urzędu marszałkowskiego - grzmi Krok. Odpiera też zarzuty dotyczące zacofania infrastrukturalnego gminy, mówiąc, że sprawę budowy kanalizacji i wodociągów ma pod kontrolą. Ogłosił przecież kolejny nabór chętnych, którzy chcieliby się do tych sieci podłączyć.

- Poza tym jedno nie przeszkadza drugiemu - twierdzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski