Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Discozamęt

Redakcja
To nie jest spór o historię - zapewniają pracownicy Międzynarodowego Domu Spotkań (INF. WŁ.) Polsko-Niemiecka Fundacja na rzecz Międzynarodowego Domu Spotkań podtrzymuje sprzeciw wobec funkcjonowania dyskoteki w bezpośrednim sąsiedztwie MDSM. Jej zdaniem, dyskoteka uruchomiona dwa tygodnie temu w byłej garbarni zagraża "działalności edukacyjno-wychowawczej wśród młodzieży", co może zaszkodzić znacznej grupie mieszkańców Oświęcimia korzystających z licznych bezpłatnych kursów, seminariów i wyjazdów zagranicznych organizowanych przez Dom Spotkań.

Oświęcimski skandal mniemany

Oświęcimski skandal mniemany

To nie jest spór o historię - zapewniają pracownicy Międzynarodowego Domu Spotkań

 (INF. WŁ.) Polsko-Niemiecka Fundacja na rzecz Międzynarodowego Domu Spotkań podtrzymuje sprzeciw wobec funkcjonowania dyskoteki w bezpośrednim sąsiedztwie MDSM. Jej zdaniem, dyskoteka uruchomiona dwa tygodnie temu w byłej garbarni zagraża "działalności edukacyjno-wychowawczej wśród młodzieży", co może zaszkodzić znacznej grupie mieszkańców Oświęcimia korzystających z licznych bezpłatnych kursów, seminariów i wyjazdów zagranicznych organizowanych przez Dom Spotkań.
 W (nieoficjalnym na razie) stanowisku Fundacja nie posługuje się w ogóle argumentami historycznymi - o których głośno ostatnio w krajowych i światowej mediach - a jedynie zwraca uwagę na silne związki MDSM z miastem oraz zasługi tej placówki dla kilkunastu tysięcy mieszkańców. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie publiczna telewizja, PAP oraz prasa warszawska opisywały spór o dyskotekę utrzymując, że chodzi w nim o przeszłość budynku. Wiadomo powszechnie, że w byłej garbarni w czasie wojny pracowali więźniowie KL Auschwitz, że w części obiektu przechowywano obcięte im włosy. W MDSM z całą mocą podkreślają jednak, że NIE TE FAKTY były powodem protestu przeciwko utworzeniu dyskoteki.
 - Gdyby zastosować argumenty historyczne, okazałoby się, że ani w Oświęcimiu, ani w promieniu 100 kilometrów od naszego miasta (gdzie istniało ponad 40 podobozów KL Auschwitz), nie można zrobić placu zabaw, restauracji ani lokalu rozrywkowego. Trzeba by też chyba zamknąć Firmę Chemiczną "Dwory" (za okupacji - Zakłady Chemiczne IG Farben) oraz wszelkie okoliczne kopalnie, bowiem były one miejscem niewolniczej pracy, a nierzadko i śmierci, tysięcy więźniów - komentują pracownicy MDSM, mieszkańcy Oświęcimia (pracuje ich w Domu ponad 30). - Ciekawe, co by się stało, gdyby podobne kryteria zastosować w Warszawie, Krakowie czy Łodzi?! Oświęcim to 50-tysięczne miasto, o czym wiele osób często zapomina. MDSM jest jednym z nielicznych miejsc, gdzie każdą z grup zapoznaje się z 800-letnią historią miasta i jego teraźniejszością.
 Dlatego pracowników MDSM oburza przedstawianie w mediach sporu o dyskotekę jako sporu o historię. - Fałszywe informacje podgrzewają atmosferę. Zyskują tylko ich autorzy, goszcząc ze swymi "sensacyjnymi wieściami z Oświęcimia" na czołówkach dzienników i programów informacyjnych. Czy o to chodzi? - pytają w MDSM.
 Szum informacyjny wywołał już niepokój polskich i żydowskich organizacji więźniarskich. Część z nich zaczęła protestować. Krytycznie o dyskotece wypowiedziała się również Międzynarodowa Rada Oświęcimska. "Gazeta Wyborcza" zatytułowała tekst na ten temat: "Taniec na trupach?". Pracownicy MDSM załamują ręce: - Spirala absurdu jest nakręcana.
 Tymczasem tak naprawdę chodzi o to, że hałasy dochodzące z dyskoteki (grającej pełną basów muzykę techno), przeszkadzają gościom MDSM, w tym zagranicznym turystom wynajmującym tutaj miejsca noclegowe. Całe wpływy z tytułu wynajmu pokojów MDSM przeznacza na działalność edukacyjną i kulturalną, przede wszystkim dofinansowanie seminariów i wyjazdów zagranicznych oświęcimskich grup młodzieży (grupy zagraniczne płacą). Tylko w zeszłym roku w programach MDSM wzięło udział 200 oświęcimian uzyskując wsparcie rzędu 85 tys. zł. Dom nieodpłatnie przygotowuje też licealistów do egzaminów na studia, rozwija działalność charytatywną, wspiera liczne instytucje i organizacje w mieście. W imprezach kulturalnych MDSM wzięło udział kilkanaście tysięcy mieszkańców miasta. W ciągu 14 lat Fundacja MDSM zainwestowała w Oświęcimiu ponad 12 mln zł (zasilała również podatkami kasę miejską). Teraz działacze Fundacji, w której radzie zasiada po 15 przedstawicieli Polski i Niemiec (w tym starosta, prezydent i przewodniczący Rady Miejskiej Oświęcimia), boją się, że funkcjonowanie dyskoteki spowoduje zmniejszenie przychodów Domu, a co za tym idzie - znaczne uszczuplenie środków na pomoc miejscowej młodzieży.
 Przedstawiciele MDSM zwrócili się do starosty oświęcimskiego, który wydał pozwolenie na działalność dyskoteki, o wznowienie postępowania w tej sprawie. Twierdzą, że "otwarcie dyskoteki nastąpiło 5 sierpnia, choć decyzja starosty datowana jest na 7 sierpnia". Dom nie został o tej decyzji poinformowany. Starosta podkreśla, że poprzedni inwestor - przeciwko któremu protestował MDSM - zrezygnował z utworzenia dyskoteki oraz że między terenem Domu a nową dyskoteką wydzielono teraz parking, więc MDSM, który przestał być sąsiadem byłej garbarni, nie jest stroną postępowania.
 Prawnicy Domu uważają natomiast, że MDSM został wyłączony z postępowania z pogwałceniem prawa. Spór prawdopodobnie trafi do wojewody małopolskiego. Na pytanie MDSM będzie musiał także odpowiedzieć nadzór budowlany. MDSM uważa, że inwestycja jest niezgodna z planem zagospodarowania przestrzennego miasta.
 Działacze Fundacji modlą się, by właśnie tak postrzegany był cały spór. - Jeśli media będą nadal podgrzewać atmosferę, czeka nas kolejny skandal międzynarodowy - martwią się.

ZBIGNIEW BARTUŚ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski