Dla Chełmka to była formalność

Tylko w pierwszej odsłonie brzeszczanie starali się nawiązać walkę z gospodarzami. - Mogę powiedzieć, że straciliśmy aż dwadziesiścia dwa punkty - uważa Maciej Rzędzicki, trener siatkarzy z Chełmka. - Punkty zdobyte przez rywali były wynikiem raczej naszych błędów niż ich przemyślanych akcji. Na początku meczu odskoczyliśmy siatkarzom z Brzeszcz na pięć "oczek", potem udało im się do nas zbliżyć. Znowu "odjechaliśmy", by po raz drugi zaliczyć chwilę dekoncentracji, ale - jak uciekliśmy po raz trzeci - to nie daliśmy rywalom nadziei na uzyskanie choćby honorowego wyniku. Druga i trzecia partia były już tylko formalnością.

Chełmeccy siatkarze bardzo dobrze zagrali zagrywką. - Nie będzie w tym przesady, jeśli powiem, że w całym meczu zmarnowaliśmy pięć zagrywek - podkreśla Maciej Rzędzicki. - Na pewno w drugiej rundzie będziemy musieli się przestawić, że nie będzie łatwych spotkań, jak na finiszu pierwszej fazy, kiedy bez kłopotów odprawiliśmy ligowych outsiderów z Brzeszcz, a wcześniej z Myślenic.

WYNIKI

W innych meczach: Hutnik Dobry Wynik Kraków - Politechnika Kraków 3-0, Kęczanin II Kęty - Biskupice 3-1, Sokół Tarnów - Maraton Krzeszowice 3-0, Laskowa - Dalin Myślenice 3-0, Kłos Olkusz - Gorlice 3-0 (brak gości).

II runda, grupa silniejsza: MKS Andrychów - Biskupice, Chełmek - Dobry Wynik Kraków (14 stycznia), Janina Libiąż - Kłos Olkusz (21 stycznia).

Jerzy Zaborski