Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla dobrego zagranicznego piłkarza nie jesteśmy klubem pierwszego wyboru

Redakcja
Chcę budować mocną drużynę - zapewnia Janusz Filipiak, który zaczął finansować Cracovię, gdy grała jeszcze w III lidze FOT. MICHAŁ KLAG
Chcę budować mocną drużynę - zapewnia Janusz Filipiak, który zaczął finansować Cracovię, gdy grała jeszcze w III lidze FOT. MICHAŁ KLAG
ROZMOWA. - Utrzymujemy niskie ceny biletów. Przychody z nich są dla nas ważne, ale nie stanowią one podstawy budżetu - mówi prezes JANUSZ FILIPIAK.

Chcę budować mocną drużynę - zapewnia Janusz Filipiak, który zaczął finansować Cracovię, gdy grała jeszcze w III lidze FOT. MICHAŁ KLAG

- Jakie są Pana oczekiwania przed nowym sezonem? Na jakie miejsce liczy Pan w ekstraklasie? - zapytaliśmy prezesa MKS Cracovia SSA Janusza Filipiaka.

- Moje oczekiwania skrystalizują się po kilku meczach. Zobaczymy, jak funkcjonować będzie drużyna bez Mateusza Klicha, jak wkomponują się w nią nowi zawodnicy. Moim zdaniem, powinno być dobrze, choć żadnych deklaracji nie złożę. Nauczyło mnie tego życie, nie chcę potem narażać się na śmieszność.

- Po rundzie wiosennej mówił Pan, że ma pieniądze na sprowadzenie nowych zawodników...

- Mam. Ale ściągnięcie dobrej klasy zawodnika nie jest proste. W kraju podaż piłkarzy jest mała. Do tego menedżerowie żądają za nich astronomicznych sum. Rozglądamy się więc zagranicą. Były z naszej strony zapytania o różnych graczy. Ale dla dobrego zagranicznego piłkarza Cracovia wcale nie jest klubem pierwszego wyboru. Nie jesteśmy przecież potentatem ligowym - czy muszę przypominać, o co w ostatnich latach walczyła Cracovia?

- Pozyskaliście dotychczas czterech zawodników. Jest Pan zadowolony z transferów?

- Bilans zakupów jest pozytywny, ale i w tym przypadku wszystko zweryfikuje boisko. Udało się nam wzmocnić obronę, doszli Krzysztof Nykiel i Mateusz Żytko, w ataku jest Andrzej Niedzielan, którego bardzo chciał trener. Nie udało się, jak na razie, sprowadzić w miejsce Mateusza Klicha dobrego rozgrywającego, pracujemy cały czas nad tym tematem. Niektórzy kibice zżymają się, że zakupów było za mało. Nie będziemy sprowadzać zawodników na sztuki, liczy się dla nas przede wszystkim jakość.

- Przed rokiem zapowiedział Pan, że chce w ciągu 2-3 lat zbudować silną Cracovię, która mogłaby walczyć w europejskich pucharach. Czy jest to aktualne?

- Jak najbardziej. Chcę budować mocną drużynę krok po kroku, systematycznie. W każdym okienku transferowym były, moim zdaniem, dwa-trzy dobre zakupy. Jak kibice zauważyli, trwa przebudowa zespołu. Najpierw niezbędne były ostre cięcia w drużynie, trzeba było odciąć się od spraw korupcyjnych. Z tego powodu pozbyliśmy się Łukasza Mierzejewskiego, jakby nie było - reprezentanta kraju. Przed rokiem była w zespole rewolucja, chciałem, aby zawodnicy z czystymi kartami wchodzili do gry. Ten kierunek będzie kontynuowany.

- Sporo zarobiliście na sprzedaży Mateusza Klicha. Czy ten transfer nie pokazuje, że dla takich klubów jak Cracovia jest to właściwy kierunek? Ściągać za grosze talenty, szkolić je, sprzedawać z ogromnym zyskiem...

- Tylko kto mi takie talenty jak Mateusz wyłowi?

- Pana ludzie...

- Znowu wracamy do tematu skautingu. Mam swoje zdanie na ten temat. W Polsce nawet gracze IV- i V-ligowi, nawet juniorzy, są rozeznani, mają swoich menedżerów.

- Przyzna Pan jednak, że w Cracovii kuleje praca z zapleczem, przykładem choćby drużyna Młodej Ekstraklasy. W poprzednim sezonie nie wiadomo, co to było - przechowalnia dla starszych piłkarzy, czy szkoła dla młodych adeptów.
- Wyciągamy wnioski i teraz zmieniamy koncepcję, będziemy stawiać na najbardziej utalentowanych, młodych, 18-19-letnich piłkarzy. Mamy dobrą współpracę z SMS Kraków. W ciągu kilku miesięcy powinna poprawić się nasza baza, chcemy ruszyć z budową ośrodka sportowo-rekreacyjnego w Cichym Kąciku, gdzie zaplanowane są dwa boiska. Jeśli rozmowy z miastem zakończą się sukcesem, porządkowanie tego terenu mogłoby się zacząć jeszcze jesienią, a na boiskach można by grać od wiosny.

- Cracovia ma jeden z najpiękniejszych stadionów w Polsce, niektórzy twierdzą, że z tych kameralnych jest to obiekt najbardziej efektowny.

- I to jest druga sprawa, która, obok przebudowy drużyny, daje mi sporo satysfakcji. Jak zauważyli zapewne kibice, utrzymujemy nadal niskie ceny biletów. Chcemy w ten sposób zachęcić fanów do przychodzenia na nasze mecze. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że głównym magnesem będzie dobra, widowiskowa gra drużyny. Przychody z biletów są dla klubu ważne, ale nie stanowią one podstawy budżetu. Może w przyszłości, jak przyjedzie do nas Real Madryt, kibice będą musieli zapłacić za bilet więcej (śmiech).

- Czy Tomasz Rząsa w związku z propozycją, aby objął funkcję menedżera reprezentacji, pozostanie na stanowisku dyrektora sportowego Cracovii?

- Takie jest moje życzenie. Mam zaufanie do Tomka, chciałbym, aby dla nas dalej pracował.

Rozmawiał ANDRZEJ STANOWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski