Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla Radwańskiej mecz z Cornet był jak spacerek

Hubert Zdankiewicz
Tenis. Agnieszka Radwańska jest w trzeciej rundzie turnieju Miami Open, a Magda Linette w drugiej.

Statystyki wyraźnie wskazywały faworytkę meczu Radwańskiej z Alize Cornet, bo Francuzka wygrała wcześniej z Polką tylko raz na siedem prób. Cornet w dodatku dopiero wraca na korty po odniesionej w styczniu kontuzji i rozegrała na razie tylko jedno spotkanie (w pierwszej rundzie w Miami wygrała 6:4, 7:5 z Galiną Woskobojewą z Kazachstanu).

Niektórzy eksperci ostrzegali jednak przed nadmiernym optymizmem. - Cornet jest nieobliczalna, a Agnieszka na pewno odczuwa jeszcze trudy poprzedniego turnieju, w Indian Wells. Zwłaszcza zaciętego półfinału z Sereną Williams - powiedział nam trener Paweł Ostrowski.

Tym razem obyło się bez przykrych niespodzianek, a problemy miała wyłącznie Francuzka, która na początku drugiego seta musiała nawet poprosić o przerwę medyczną. Na korcie - poza kilkoma efektownymi zagraniami - nie zaistniała, zdobywając w sumie tylko jednego gema (Radwańska wygrała 6:0, 6:1). W trzeciej rundzie rywalką naszej tenisistki będzie 60. na świecie Amerykanka Madison Brengle, która wczoraj ograła Słowaczkę Annę Schmiedlovą 7:5, 6:4.

Z Brengle również Polka powinna sobie poradzić, a jeśli tak się stanie w kolejnych rundach zaczną się schody. Trafiła do tej samej połówki, co Serena Williams i to z nią najprawdopodobniej spotka się w półfinale. O ile do niego dotrze, bo w ćwierćfinale może trafić na Simonę Halep (Rumunka, tak jak Williams, rozegrała swój mecz po zamknięciu tego wydania), a rundę wcześniej na Szwajcarkę Timeę Bacsinszky lub Serbkę Anę Ivanović.

W Miami sukces odniosła też Magda Linette, która awansowała do drugiej rundy. Polka, po prawie trzygodzinnym meczu, pokonała 6:4, 6:7(7), 6:3 Amerykankę Bethanie Mattek-Sands.

Dla debiutującej w turnieju głównym Linette to trzeci wygrany mecz z rzędu. Rok temu poznanianka odpadła na Florydzie w kwalifikacjach. Tym razem udało jej się przez nie przebić, a w pierwszej rundzie dopisało jej szczęście. Trafiła na 87. w rankingu WTA Mattek-Sands, która w tym roku przegrała wszystkie pięć meczów w turniejach głównych.

Linette przedłużyła serię Amerykanki do sześciu, choć nie przyszło jej to łatwo. Prawie trzygodzinny mecz pełen był zwrotów akcji, głównie z powodu tego, że obie tenisistki słabo serwowały. Grały też bardzo nierówno, emocjonujące wymiany przeplatały prostymi błędami. W drugiej rundzie rywalką Polki będzie rozstawiona z numerem 18. Jelena Janković. Serbka miała w pierwszej rundzie wolny los.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski