– Spełniło się jedno z moich najskrytszych marzeń. To zdecydowanie najcenniejsze trofeum w mojej dotychczasowej, już 11-letniej przygodzie z __boksem. Chciałbym zadedykować ten sukces moim rodzicom, bo dzięki nim dotarłem tak daleko – mówił po finałowej walce mocno wzruszony bokser, który pochodzi z Gliczarowa Górnego.
Międzynarodowy Turniej rozgrywany rokrocznie w podparyskiej miejscowości Argenteuil to jeden z najmocniej obsadzonych amatorskich turniejów w Europie.
Rzadkosz debiutował w nim przed rokiem. Wtedy przegrał minimalnie w półfinale z mistrzem Francji i późniejszym triumfatorem zawodów – Bili Christianem. Tym razem już mieszkaniec Gliczarowa Górnego nie miał sobie równych. W drodze po pas stoczył trzy zwycięskie pojedynki. W pierwszym pokonał decyzją sędziów faworyta gospodarzy, siedmiokrotnego mistrza Francji Richarda Hamaniiego. W półfinale zmierzył się ze Svetlinem Kazakovem, Cypryjczykiem rosyjskiego pochodzenia, i po widowiskowym pojedynku także wygrał na punkty. W finale rywalem Polaka był tegoroczny brązowy medalista mistrzostw Włoch, Francesco Faraoni. Również i tutaj o wygranej zadecydowała decyzja sędziów, którzy jednogłośnie wskazali na Polaka.
– Po końcowym werdykcie sędziów „puściły” emocje, polały się łzy. Dla takich chwil warto wylewać litry potu na treningach – przyznał Rzadkosz.
Teraz czekają go kolejne wyzwania. Najbliższe to mistrzostwa Polski seniorów, które odbędą się już 4 maja w Szczecinie.
– Interesuje mnie tylko złoto. To może być jedna z ostatnich moich amatorskich imprez. Chcę już wreszcie przejść na zawodowstwo – podkreśla popularny „Góral”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?