Dla tenisa rzucił taekwondo

Dawid Antos

   W decydującym pojedynku uległ co prawda reprezentantowi Niemiec, Jaane Brunkenowi 2-6, 3-6, ale według trenera Piotra Żurawieckiego, jego podopieczny robi szybkie postępy, co powinno zaowocować wkrótce jeszcze lepszymi wynikami. Współpraca szkoleniowca, nie tak dawno czołowego polskiego zawodnika, z utalentowanym nastolatkiem rozpoczęła się w 2003 roku. Dawid stosunkowo krótko gra w tenisa - dopiero cztery lata. Bardzo późno zajął się tą dyscypliną sportu, dla której rzucił taekwondo.
   - Dzięki temu, że Dawid ma za sobą solidną dawkę treningu ogólnorozwojowego, jest bardzo dobrze rozciągnięty, dysponuje wrodzoną szybkością i siłą, mogliśmy niemal od początku skupić się na opanowaniu i doskonaleniu typowych umiejętności tenisowych - mówi Piotr Żurawiecki. - Na tle rywali z jego rocznika w Polsce, moim zdaniem, jest już w pierwszej trójce.
   Na liście klasyfikacyjnej PZT w kategorii kadetów (do lat 16) Dawid Antos jest jeszcze dziesiąty, co wynika bardziej z małej ilości startów niż jego faktycznych możliwości, po turnieju w Zabrzu - już w najbliższych dniach - na pewno awansuje. Ma bardzo dobre warunki fizyczne -185 cm wzrostu i nadal rośnie, jest mocny. Musi natomiast sporo popracować nad techniką gry. W tym tkwią jego największe rezerwy.
   Żurawiecki i Antos korzystają z hiszpańskich wzorów szkoleniowych - trenują pięć lub sześć dni w tygodniu po półtorej godziny. Najtrudniejsze organizacyjnie jest pogodzenie sportu z nauką. Od września Dawid będzie uczniem liceum sportowego przy ulicy Grochowskiej.
   Młodym zawodnikiem zainteresował się w październiku ubiegłego roku menedżer tenisowy Andrzej Gliński, który miał już umowy z Magdaleną Grzybowską, a przede wszystkim z Rosjanką Nadieżdą Pietrową, plasującą się obecnie w najlepszej dziesiątce świata. W 1998 roku, gdy Nadia została mistrzynią juniorek wielkoszlemowego French Open, mieszkała w Krakowie i trenowała z Witoldem Meresem, ostatnim z podwawelskiego grodu złotym medalistą mistrzostw Polski w grze pojedynczej seniorów.
   Nie udało się powtórzyć sukcesu Meresa Piotrowi Żurawieckiemu, może dokona tego Dawid Antos. Nie jest to jednak najpoważniejszy cel piętnastoletniego gracza Krakowskiego Kolejowego Klubu Sportowego - do niedawna Olszy. Bardziej marzy o udanych występach na arenie międzynarodowej.
   Tak się dziwnie składa, że Antos nie trenuje na kortach macierzystego klubu, korzystniejszą ofertę zaproponował mu Nadwiślan. - Jestem mocno zdziwiony, że klub tak traktuje swojego zawodnika, ale nie zamierzamy zmieniać barw, może działacze zrewidują swoje stanowisko i pomogą Dawidowi - nie ukrywa Piotr Żurawiecki, który przez wiele lat reprezentował Olszę.
   Finał w Zabrzu zaostrzył sportowy apetyt Dawida i jego trenera. Chciałby uzyskać dobre wyniki w mistrzostwach Polski, poprawić ranking także w wyższej kategorii wiekowej do 18 lat, a w swojej - do 16 lat - utrzymać się w ściślej czołówce, zagrać w polskim Supermasters. - Będzie rywalizował głównie ze starszymi - zapowiada Piotr Żurawiecki. - Wyjątkiem będą mistrzostwa kadetów, bo są to jednocześnie finały Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży, w których można zdobyć punkty dla województwa.
   Dawid Antos został zauważony przez szefa wyszkolenia PZT, Wojciecha Andrzejewskiego i trenera kadry, Radosława Szymanika, może więc liczyć na "dzikie karty"w turniejach ITF (Międzynarodowej Federacji Tenisowej - przyp. red) osiemnastolatków i zdobycie pierwszych punktów, ułatwiających kolejne starty. JERZY SASORSKI

Radwańska w półfinale

Krakowianka Agnieszka Radwańska awansowała do półfinału turnieju z cyklu ITF Women's Futures - PKO BB Ursynów Cup (z pulą nagród 10 tys. dol.), na kortach ziemnych Szkoły Tenisa "Tie Break" Warszawa. Pokonała Niemkę Justine Ozgę 6-2, 6-1. Dziś Radwańska zagra z Iriną Kotkiną z Rosji. Druga krakowianka Anna Korzeniak przegrała 0-6, 2-6 z Łotyszką Iriną Kuzminą.