Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla Trzebini puchar był „przygrywką” do III ligi

Jerzy Zaborski
Michał Kowalik (Trzebinia, prawej)
Michał Kowalik (Trzebinia, prawej) fot. Jerzy Zaborski
Piłka nożna. MKS Trzebinia-Siersza przegrał na własnym boisku półfinał Pucharu Polski w Małopolsce z Garbarnią Kraków 0:2 (0:1), ale trener Robert Moskal nie był tym jakoś szczególnie przygnębiony.

W założeniach trzebinianie chcieli powalczyć o prymat w Małopolsce, jak to było choćby dwa lata temu. Do wzięcia była przecież nagroda finansowa w wysokości 40 tys. zł, a którą pewnie dostaliby piłkarze. Byłaby to dla nich rekompensata za oszczędności w lidze, czyli brak premii.__

- Zrobiliśmy w tym sezonie już tak wiele, bo skromną kadrą nie tylko wygraliśmy rozgrywki grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej, ale też wygraliśmy barażowy dwumecz z Bochnią o prawo gry na wyższym szczeblu. Nie mam prawa gniewać się na zawodników o porażkę z Garbarnią. Dwa dni przed meczem pucharowym postawiliśmy pieczęć na awansie do trzeciej ligi, w której spotkamy się m.in. z Garbarnią. Będzie zatem okazja do rewanżu za pucharową porażkę, a __dzisiaj cieszymy się tym, co udało nam się uzyskać - podkreśla Robert Moskal, trener trzebinian.

Trzebiński szkoleniowiec zwraca uwagę na to, że pucharowa rywalizacja w Małopolsce powinna się rozstrzygnąć najpóźniej do końca maja. - To pozwoliłoby uniknąć kumulacji terminów, jak to było w tym sezonie, że nie tylko mój zespół, ale także Garbarnia, były zaangażowane także w baraże o prawo gry na wyższych szczeblach - podkreśla trener Moskal. - Nawet gdybyśmy wygrali pucharową rywalizację w Małopolsce, bylibyśmy w trudnym położeniu. Tam pierwszy mecz zaplanowano na połowę lipca. Musiałbym przecież dać chłopcom przynajmniej 10 dni odpocząć. Efekt tego byłby taki, że mocniejszy rywal przyjechałby do nas w pełni okresu przygotowawczego, a dla nas byłby to rozruch. Nie po to przecież awansuje się na szczebel centralny, żeby już na starcie być na straconej pozycji. Przy nieco lepszej organizacji można byłoby trochę na szczeblu centralnym zamieszać i przy okazji promować swoje miasto, czy region.

Mecz pucharowy pokazał, że trzebinianie potrafią walczyć z silniejszym rywalem. Potrafili go zepchnąć do obrony. - Zdominowaliśmy sytuację w ostatnich 25 minutach, ale z przebiegu spotkania krakowianie byli od nas zespołem lepszym, górując nad nami kulturą gry, której musimy się uczyć. Dla nas puchar był „przygrywką” do tego, z czym zetkniemy się w __III lidze - zwraca uwagę trener Moskal. - Trzeba się cieszyć z tego, że potrafimy wypracować kilka dobrych pozycji w meczu. Jednak trzeba umieć je jeszcze wykorzystać, właśnie tak, jak to zrobiła Garbarnia. W trzeciej lidze nie będziemy mieli po siedem, czy osiem pozycji strzeleckich, jak to było w __czwartej lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski