WADOWICE, SUCHA BESKIDZKA. Niedawno zostali samorządowcami, ale chcą przenieść się do Sejmu
Na liście kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego do Sejmu jest nazwisko starosty Andrzeja Pająka. Już pojawiły się komentarze, że w ten sposób próbuje on "uciec" do Warszawy, bo jego przyszłość na stanowisku starosty jest bardzo niepewna. Już raz, w lutym, radni próbowali go odwołać. Teraz opozycja w Radzie Powiatu Suskiego dysponuje wystarczającą liczą głosów, aby jeszcze raz spróbować odwołać starostę.
Starosta Pająk twierdzi jednak, że powody jego kandydowania są całkiem inne. - Mam ogromne doświadczenie życiowe. Wychowałem 8 dzieci, poza tym od ponad 20 lat jestem związany z pracą w samorządzie. Znam doskonale problemy samorządności. Chcę to swoje doświadczenie wykorzystać w parlamencie dla stanowienia jeszcze lepszego prawa. Kandydują przecież różni ludzie - artyści, sportowcy i osoby, które w życiu nawet sołtysem nie były, więc dlaczego nie ja - osoba z tak dużą wiedzą i doświadczeniem? - odpowiada starosta suski.
Starosta, mimo problemów politycznych w starostwie, cieszy się w powiecie suskim sporym poparciem. Podkreśla jednak kuriozalną sytuację, w jakiej się znalazł. - Jesienią mój komitet wyborczy zdecydowanie wygrał wybory do rady powiatu. Cóż z tego, skoro na skutek różnych układów politycznych, większość w radzie posiadają ludzie z kilku mniejszych komitetów, którzy zawarli sobie koalicję - mówi Andrzej Pająk.
Już raz próbował sił wyborach parlamentarnych. Dostał wtedy ponad 7 tys. głosów, ale posłem nie został. - To kolejna kuriozalna sytuacja. Policzyłem wtedy i okazało się, że w tamtych wyborach na skutek dziwnej ordynacji wyborczej posłem zostały aż 73 osoby, które miały mniejsze ode mnie poparcie - wylicza Andrzej Pająk i liczy, że i tym razem wyborcy go nie zawiodą.
W kwestii kandydowania o wiele mniej rozmowny jest Stanisław Kotarba z Wadowic. Jesienią zeszłego roku po raz kolejny został radnym powiatu wadowickiego, ale kandyduje również w najbliższych wyborach parlamentarnych. Prawdopodobnie z 4. miejsca na liście PO. Dlaczego chce zmienić pracodawcę na Sejm RP? Obecnie zatrudniony jest w Urzędzie Miejskim w Wadowicach.
- Sympatycy i działacze Platformy Obywatelskiej z terenu Małopolski zachodniej widzą we mnie doświadczonego i skutecznego samorządowca, który potrafi odważnie walczyć o sprawy mieszkańców. Liczą, że moja kandydatura wzmocni listę Platformy, a gdybym został posłem - sprawy mieszkańców ziemi wadowickiej, suskiej i oświęcimskiej będą silniej artykułowane w Warszawie - odpowiada Stanisław Kotarba.
(GM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?