Sobotnie święcenie
Sobotnia aura nie sprzyjała długiemu przebywaniu w zacienionym otoczeniu kościoła. Wprawdzie świeciło słońce, ale było chłodno, a uczucie zimna wzmacniał jeszcze wiejący wiatr. Nie wpłynęło to jednak na chęć pomocy potrzebującym. Do koszy niesionych przez ministrantów wkładano przygotowane wcześniej reklamówki z żywnością, ewentualnie pozbywano się części zawartości własnych koszyczków. Każdy starał się dorzucić choćby jedną pisankę.
Zaspokojenie potrzeb wszystkich potrzebujących okazało się jednak trudne. Kolejka osób, które około południa ustawiły się przed siedzibą Stacji Opieki "Caritas", kończyła się daleko przed drzwiami wejściowymi do obiektu. W odróżnieniu do lat poprzednich, nie było listy osób wytypowanych do pomocy przez gminne ośrodki pomocy społecznej, nie było też wcześniej przygotowanych, podobnych do siebie paczek. Ze względu na szczupłość środków, pomoc mogła być skromniejsza niż to bywało wcześniej. Pracownice "Caritasu" starały się dzielić to, czym dysponowały według potrzeb przybyłych, kierując się przekazywanymi informacjami i własną znajomością ich sytuacji życiowej.
Tekst i fot. (ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?