27-letni specjalista oyama karate z Wadowic (siedziba klubu znajduje się w Andrychowie) startował w wadze średniej (do 80 kg) w najbardziej prestiżowej konkurencji – knockdown.
W inauguracyjnej walce Krupka już w 1. minucie znokautował Sudańczyka. W kolejnej jego rywalem był Irańczyk.
– Miałem już okazję walczyć z Irańczykami i wiedziałem, że nie będzie łatwo, bo są bardzo twardzi i trudno ich posłać na deski. Mój rywal miał świetne warunki fizyczne, był bardzo dobrze wyszkolony technicznie, doświadczony – ma trzeciego dana. Walka była wyczerpująca. Wygrałem na punkty 3:1. Duże wrażenie zrobiły techniki nożne na głowę rywala. To moje ulubione techniki – opowiada.
W finale wadowiczanin walczył z zawodnikiem gospodarzy.
– Australijczyk był bardzo dobrze przygotowany kondycyjnie. Świetnie wykonywał techniki ręczne. Ja odczuwałem trudy walki z Irańczykiem. Walka była jednak bardzo wyrównana. Sędziowie orzekli remis 2:2, ale sędzia główny wskazał na rodaka. Jestem jednak bardzo zadowolony z __występu – mówi.
Wprawa zaczęła się od... awarii samolotu w Krakowie. Do Berlina 4-osobowa ekipa (był w niej trener i prezes MKK Jacek Kasperek – 4 dan.) poleciała z opóźnieniem. Musiała nocować w stolicy Niemiec i zmienić trasę dalszego przelotu. Zamiast lecieć przez Abu Dabi, przesiadała się w Monachium i Bangkoku. Podróż rozpoczęta w niedzielę zakończyła się w... środę rano.
– Jeden dzień „skradziony” został na aklimatyzację i trening. Do tego doszła 8-godzinna różnica czasu. Mieliśmy jednak jeszcze trochę czasu do startu i te perypetie nie miały większego znaczenia w __turnieju – zaznacza zdobywca PE w Bydgoszczy w 2009 roku, który do startu w Sydney przygotowywał się w Krakowskim Klubie Oayama.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?