Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Długie leczenie medycyny rodzinnej

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Edytorial. Pomysł powierzenia lekarzom rodzinnym puli środków, z których mieliby opłacać wizyty u specjalistów i badania diagnostyczne, nie jest rozwiązaniem zupełnie nowym.

Kilkanaście lat temu z powodzeniem z takiego specjalnego budżetu korzystali już medycy w niektórych regionach kraju, m.in. Małopolsce. Rosnąca niechęć środowiska lekarzy doprowadziła jednak do upadku tego systemu.

Dziś medycy rodzinni również nowej formuły swojej pracy nie są szczególnie przychylni. Obawiają się nowych obowiązków i złości pacjentów, których będą musieli poinformować, że pieniądze przeznaczone na wizyty u kardiologa czy endokrynologa właśnie się skończyły.

Chorym proponowana przez resort zmiana daje nadzieję na bardziej kompleksową i efektywną pomoc. Dzięki skoordynowanej opiece i wymianie informacji nad całością udzielanych im świadczeń czuwać będzie konkretny medyk, którego sami wybrali i dobrze znają.

Osobna pula przeznaczona na diagnostykę ukróci zaś praktyki niektórych lekarzy dorabiających na chorobliwym unikaniu ordynowania badań. Obecny system z pewnością się nie sprawdza i skutkuje tym, że wielu pacjentów zainteresowanych faktycznym stanem swojego zdrowia, zamiast walczyć o konieczne skierowania na badania diagnostyczne, woli opłacić je z własnej kieszeni.

Budżet jest jednak zaledwie pierwszym krokiem terapii POZ. To, co utrudnia funkcjonowanie tego rodzaju lecznic, to przede wszystkim system ich finansowania. Honoraria wypłacane za zapisanego chorego powodują, że zainteresowanie pacjentami ciągle skupią się głównie wokół zdobycia ich deklaracji wyboru gwarantujących regularne wypłaty.

Nie uda się również z POZ stworzyć filaru systemu bez rozwiązania problemu braku kadr. Lekarzy rodzinnych brakuje nam co najmniej połowę. Jeśli szybko nie wykształcimy kolejnych, nawet najlepszych reform zwyczajnie nie będzie miał kto wcielić w życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski