MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Długo czekali na bramkę

Redakcja
Pomocnik Szreniawy Rafał Tabak (przy piłce) rozpoczyna kolejny atak na bramkę Orląt FOT. GRZEGORZ GOLEC
Pomocnik Szreniawy Rafał Tabak (przy piłce) rozpoczyna kolejny atak na bramkę Orląt FOT. GRZEGORZ GOLEC
Czwarte kolejne zwycięstwo bez straty bramki odnieśli w sobotnim meczu piłkarze Szreniawy.

Pomocnik Szreniawy Rafał Tabak (przy piłce) rozpoczyna kolejny atak na bramkę Orląt FOT. GRZEGORZ GOLEC

III LIGA PIŁKARSKA. Szreniawa Nowy Wiśnicz - Orlęta Kielce (2-0)

W pojedynku ze zdegradowanym już do czwartej ligi zespołem Orląt wiśniczanie mieli zdecydowaną przewagę. - W pierwszej połowie zagraliśmy słabiej, niż miało to miejsce w poprzednich spotkaniach, nasza gra była zbyt nerwowa, cały czas starałem się jednak mobilizować chłopaków do walki i strzelania bramek. Po przerwie było już zdecydowanie lepiej i jedynie kwestią czasu było to, kiedy strzelimy pierwszą bramkę. Prawda jest jednak taka, że gdybyśmy przed przerwą zdobyli choć jednego gola z sytuacji, które sobie wypracowaliśmy, to przebieg meczu byłby zupełnie inny, natomiast nasze zwycięstwo jeszcze bardziej okazałe. Zespół zrobił jednak to, co do niego należało i zainkasował kolejne trzy punkty. Warto w tym miejscu podkreślić, że w rundzie wiosennej zdobyliśmy na własnym boisku komplet punktów nie tracąc przy tym ani jednej bramki. W pierwszej odsłonie zagraliśmy zbyt spokojnie, po zmianie stron wyszliśmy natomiast na boisko zdecydowanie bardziej zmobilizowani i zdeterminowani i od początku tej części gry zepchnęliśmy kielczan do defensywy. Szkoda tylko, że na pierwszego gola musieliśmy tak długo czekać, gdyż zabrakło nam później czasu na odniesienie bardziej efektownego zwycięstwa. Po przerwie wprowadziłem do gry Macieja Batko, który niestety całkowicie mnie zawiódł, kompletnie nic nie wnosząc do naszej gry, dlatego szybko opuścił boisko. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się natomiast Wojciech Dziadzio, który zmienił Batkę. Zawodnik ten, mimo drobnego urazu, rozegrał kolejny dobry mecz. W najbliższą środę czeka nas bardzo trudny pojedynek wyjazdowy z liderem Garbarnią Kraków, jesteśmy jednak zespołem potrafiącym powalczyć z każdą drużyną i wierzę, że powalczymy w Krakowie o korzystny wynik - stwierdził trener Szreniawy Dariusz Siekliński.

Strzelcem pierwszego gola w sobotnim meczu z Orlętami był pomocnik gospodarzy, Krzysztof Świątek, który wcześniej był wyróżniającą się postacią w zespole z Nowego Wiśnicza. - Spotkanie nie ułożyło się dla nas najlepiej, chcieliśmy bowiem jak najszybciej otworzyć wynik meczu, tymczasem rywale długo skutecznie się bronili. Prawda jest taka, że gdybyśmy wcześniej strzelili jednego lub dwa gole, to grało by się nam dużo łatwiej. Mimo wszystko bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, zdobyliśmy bowiem kolejne trzy punkty. Zadowolony jestem także z siebie, ostatnio miałem mniej szczęścia, tymczasem w meczu z Orlętami udało mi się zdobyć gola. Miejmy nadzieję, że jest to dobry prognostyk przed środowym meczem z Garbarnią, który także bardzo chcielibyśmy wygrać - podkreślił Krzysztof Świątek. Piotr Pietras

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski