Kolejka do „świętego od prezentów” ciągnęła się przez pół rynku i przypominała te, w jakich przed świętami stali dziadkowie dzisiejszych milusińskich, żeby kupić pomarańcze.
Dorośli, którzy „swoje” do Mikołaja już odstali
(lub też przyszli bez dzieci) chętnie zaglądali na stoiska kół gospodyń, gdzie można było nie tylko skosztować świątecznych smakołyków. a nawet kupić sobie tradycyjne przysmaki na święta.
Specjały znikały w takim tempie, że po godzinie jarmarku niektóre ze stoisk świeciły pustkami. Zupełnie jak sklepowe półki, kiedy 40 lat temu dzisiejsi dziadkowie wykupili wszystkie spożywcze atrakcje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?