„Rakiety” to nowa drużyna, ale to nie znaczy, że bez doświadczenia (wcześniej w Rzeszowie był klub Ravens). Na otwarcie sezonu zagrała w Krakowie z „Tygrysami”, mierzącymi w tym roku w awans, i minimalnie uległa im 12:14.
W rewanżu rywalizacja (na stadionie Resovii) również była bardzo zacięta. Gospodarze prowadzili po pierwszej kwarcie 7:6; przełożenie dla Tigers, po akcji biegowej, zdobył Daniel Lazarowicz. W trzeciej części goście z nawiązką odrobili stratę, po touchdownie Piotr Dendysa (podanie Macieja Króla) i podwyższeniu za 2 pkt Krzysztofa Kani, mieli punkt przewagi (14:13). To okazało się za mało, kopnięcie z pola rzeszowian, wyceniane na 3 „oczka”, dało im zwycięstwo.
- Poprzednio graliśmy pięć tygodni wcześniej, więc mecz w __Rzeszowie był dla nas takim drugim otwarciem sezonu - mówi prezes Tigers Michał Truszkowski. - Rywale zagrali dobre spotkanie. Nam przytrafiło się wiele błędów, zawodnicy byli rozkojarzeni, ale mieliśmy przebłyski bardzo dobrej gry w defensywie i ofensywie. Do __zwycięstwa zabrakło nam niewiele, lecz porażka to porażka.
Krakowianie w tabeli zajmują trzecie miejsce, ale rozegrali dopiero dwa spotkania (z sześciu), podczas gdy oba zespoły plasujące się prze nimi - już po cztery. Do ogólnopolskiej fazy play-off awansują dwie najlepsze drużyny. Następny mecz Tigers rozegrają w niedzielę - w Będzinie z outsiderem Zagłębie Steelers.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?