Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do drzwi Stronnictwa Demokratycznego pukają kolejni chętni politycy

POLITYKA. Stronnictwo Demokratyczne zamierza w najbliższym czasie sprzedać wszystkie budynki, jakie posiada, także swą okazałą siedzibę przy ul. Batorego w Krakowie - potwierdzają małopolscy działacze.

Chcą być w zgodzie z ustawą o partiach politycznych i wymogami Państwowej Komisji Wyborczej. Te przepisy nie przewidują, by partia miała nieruchomości. Może za to liczyć na finansowanie z budżetu, o ile w wyborach uzyska co najmniej 3 proc. ważnych głosów na swe okręgowe listy kandydatów w skali kraju albo 6 proc. - jeżeli startuje w koalicji. A "odkurzane" od czasu objęcia przywództwa w nim przez Pawła Piskorskiego stronnictwo ma większe ambicje.
- Jest nas trzy razy więcej niż jeszcze kilka miesięcy temu - pochwalił się na wczorajszej konferencji prasowej w Krakowie Maciej Stańczyk, prezes małopolskiego zarządu SD. - Kiedy obejmowałem funkcję, mieliśmy 352 członków "na papierze". Po weryfikacji tego członkostwa i dopływie nowych ludzi jest nas w Małopolsce ponad 600. Reaktywowaliśmy też Związek Młodzieży Demokratycznej, który liczy około 300 osób - stwierdził. - Mamy dziś struktury w każdym powiecie województwa.
Działacze zapewniają, że do drzwi stronnictwa pukają kolejni chętni, także członkowie innych partii, w tym ludzie rozczarowani PO. Sam Stańczyk zresztą przypomniał, iż był członkiem Platformy i "został z niej usunięty razem z Pawłem Piskorskim".
Poseł Jan Widacki, świeżo upieczony członek SD, przekonywał jednak, że Stronnictwo nie zbiera głównie ludzi rozgoryczonych PO czy innymi ugrupowaniami, ale stawia na młodych i zamierza przedstawić alternatywę programową dla Platformy oraz PiS, które - jak twierdzi - "w wielu sprawach funkcjonują jak PO-PiS".
Alternatywę tworzyć ma Rada Programowa partii, którą pokieruje Andrzej Olechowski. To jego chciałoby poprzeć Stronnictwo w wyborach prezydenta RP. Małopolscy działacze nie przesądzają natomiast, czy wystawią swego kandydata na prezydenta Krakowa. Niewykluczone jest poparcie dla Jacka Majchrowskiego, z którym niedawno spotkał się Paweł Piskorski. Miał powiedzieć nawet, iż ceni go najbardziej z prezydentów miast. Niemniej na ewentualne deklaracje poparcia tego kandydata jest za wcześnie - twierdzą członkowie stronnictwa.
Pytani przez "Dziennik Polski", czy chcieliby współpracy Aleksandra Kwaśniewskiego z SD, potwierdzili. Nie zamierzają jednak zapisywać go do stronnictwa. Z drugiej strony, cieszyliby się także, gdyby o ich partii ciepło wyrażał się Lech Wałęsa. (EŁ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski