Do kina zamiast do kościoła?

Urszula Wolak
Urszula Wolak
Film Stuarta Hazeldine’a jest zaadresowany do wybranej grupy odbiorców, którymi są chrześcijanie. Nie bez przyczyny też jego dystrybucja w Polsce przypadła na okres Wielkiego Postu. Celem „Chaty” jest bowiem ewangelizacja. Szkoda tylko, że język filmu i przedstawiona za jego pomocą wizja spotkania człowieka z Bogiem przypomina wykładnię katechezy dla najmłodszych.

Mnóstwo więc w filmie Hazeldine’a uproszczeń, a zwłaszcza trywialnej symboliki pielęgnującej w wiernych przekonanie o czekającej nas wiecznej szczęśliwości w niebie, którą potwierdzają między innymi świadectwa osób, które przeżyły śmierć kliniczną.

Bohaterem „Chaty” jest Mack, który wiedzie pobożne i szczęśliwe życie u boku pięknej żony i trójki dzieci. Los wystawia go jednak na ciężką próbę, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie jego najmłodsza córka. Winą za jej śmierć bohater obarcza Boga i odgradza się nie tylko od Niego, ale też i od najbliższych.

Schemat fabularny „Chaty” jest typowy dla filmów wyrastających z amerykańskiego nurtu christian films, których podstawową misją jest ewangelizacja wiernych i budowanie trwałej wspólnoty. Mamy więc bohatera ze skazą, który niczym biblijny Hiob, musi zmierzyć się z wyzwaniem rzuconym mu przez Boga. Jego doświadczenie staje się przyczynkiem do przeprowadzenia przez Hazeldine’a prostego wywodu na temat działania Stwórcy, który z surowego, starotestamentowego ojca zmienia się w miłującego tatę (jak nazywają go w filmie bohaterowie). Nie ma on jednak wpływu na wolny wybór swych stworzeń.

„Chata” nie pozostawia żadnych wątpliwości, po której stronie powinien stanąć bohater, by odbudować harmonię z Bogiem i rodziną. I nie ma w tym nic złego, bo film skierowany jest do wierzących chrześcijan. Reżyserowi zabrakło jednak subtelności w wytyczaniu odpowiedniego kierunku. A może chciał go wskazać wyłącznie naiwnym dzieciom a nie dojrzałym dorosłym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Katarzyna
U nas w Krakowie nie ma z tym problemu bo kościołow i kin dużo. Najlepiej iść do JPII na mszę, zobaczyć piękne mozaiki o. M. Rupnika, a potem do Cinema city i niekonieczna jest alternatywa.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie