Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do kogo należy ulica Potok

Alicja Fałek
Leszek Piechówka podkreśla, że ul. Potok jest pełna absurdów. - Na mapie zaznaczony jest wyjazd z ul. Potok, a my tu mamy strome schody - mówi. Okazuje się, że ludzie „ustnie” przekazali grunt  pod drogę
Leszek Piechówka podkreśla, że ul. Potok jest pełna absurdów. - Na mapie zaznaczony jest wyjazd z ul. Potok, a my tu mamy strome schody - mówi. Okazuje się, że ludzie „ustnie” przekazali grunt pod drogę Fot. Alicja Fałek
Limanowa. Zamiast wyjazdu są schody, asfaltu nigdy tu nie było. Tak wygląda ulica w centrum Limanowej. Ludzie 46 lat temu oddali grunt pod drogę, ale burmistrz mówi, że nie ma tego w dokumentacji.

Ulica Potok w samym centrum Limanowej wygląda jak polna dróżka pełna garbów, na których można uszkodzić podwozie samochodu.

Zamiast ujętego na mapach geodezyjnych wyjazdu są tu strome schody. W pasie drogi stoi zbiornik na obornik, a ludzie od lat domagają się od władz miasta asfaltu w tym miejscu.

- Niech wreszcie ulica wygląda, jak droga publiczna, a nie leśny trakt - postuluje Andrzej Kosecki, jeden z mieszkańców.

Droga powstała w latach 70-tych. Limanowska spółdzielnia „Śnieżnica”, chciała mieć dojazd swojej siedziby. Dwadzieścia lat później, decyzją radnych ul. Potok otrzymała status drogi publicznej.

Jej pierwszy odcinek od skrzyżowania z ul. Jońca jest wyasfaltowany. Potem asfalt zastępuje żwir. Dalej droga jest porośnięta trawą i nierówna, przez co mieszkańcy mają utrudniony dojazd do swoich posesji. - Naszym rodzinom zabrano ziemię pod drogę gminną, ale oprócz nazwy na tabliczkach, nic z tego nie mamy - podkreśla Leszek Piechówka. - Chcemy więc, żeby ta droga naprawdę stała się miejską ulicą i miała odpowiedni standard - nie kryje.

Mieszkańcy już od kilku lat zabiegają o doprowadzenie ulicy Potok do porządku. W ubiegłym roku, na ich wniosek geodeta wytyczył pas drogowy, ale wtedy okazało się, że znajduje się na nim obornik jednego z sąsiadów.

- Skoro ten zbiornik wcina się w pas drogowy powinien zostać usunięty - przekonuje Kosecki. Uważą, że to zadanie miasta, bo ono odpowiada za tę ulicę.

- Status ulicy Potok jest bardzo skomplikowany choć istotnie w latach 70-tych mieszkańcy zostali wywłaszczeni - mówi Wacław Zoń, wiceburmistrz Limanowej.

Dodaje, że sprawa jednak nie została doprowadzona do końca, bo nie ma zapisów w księgach wieczystych, które jedoznacznie potwierdzają, że ta droga jest własnością miasta. Formalnie ma dzisiaj wielu właścicieli.

Zdaniem wiceburmistrza miasto nie może swobodnie dysponować ulicą i doprowadzić do jej przebudowy.

Mieszkańcy ul. Potok widzą sprawę tak: gdy miasto widzi w tym interes uznaje się za właściciela drogi. Przykładem jest opłata, jaką państwo Piechówkowie musieli wnieść w 2014 r. za zajęcie pasa drogi miejskiej przez koparkę.

Drugi przykład to odszkodowanie, które kilka lat temu zapłacił jeden z nieżyjących już mieszkańców za postawienie ogrodzenia w pasie drogowym. Grzywna wyniosła 3 tys. zł i musiał rozebrać płot.

- Zrzekliśmy się gruntów pod drogę , niech w końcu burmistrz zrobi tu miejską ulicę - domagają się Piechówkowie.

Władze Limanowej widzą dwa rozwiązania.

- Pierwsze to ponowne, tym razem pisemne, przekazanie udziałów w drodze na rzecz miasta - wskazuje burmistrz. Druga to proces komunalizacji przez wojewodę małopolskiego, który potwierdzi, że droga jest własnością miasta.

Wacław Zoń zapewnia, że po uregulowaniu własności, w ciągu kilku lat droga będzie wyglądać jak miejska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski