Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do nieba idziemy po ziemi

Redakcja
Podczas wędrówki na Jasną Górę tworzy się atmosfera wspólnoty i życzliwości FOT. ANNA KACZMARZ
Podczas wędrówki na Jasną Górę tworzy się atmosfera wspólnoty i życzliwości FOT. ANNA KACZMARZ
ROZMOWA. Kardynał STANISŁAW DZIWISZ, metropolita krakowski o pielgrzymowaniu i Pieszej Pielgrzymce Krakowskiej

Podczas wędrówki na Jasną Górę tworzy się atmosfera wspólnoty i życzliwości FOT. ANNA KACZMARZ

- Dlaczego pielgrzymka jest tak ważnym elementem wiary?

- Pielgrzymowanie do miejsc świętych związane jest z każdą religią. W Starym Testamencie wędrowano do Jerozolimy, muzułmanie podróżują do Mekki. W Europie najstarszym celem pielgrzymek jest Santiago de Compostela w Hiszpanii. W Polsce najbardziej znana jest warszawska pielgrzymka, która przemierza szlak od trzech stuleci. Cała Polska południowa od lat pielgrzymuje do Kalwarii i na Jasną Górę. Ludzie od wieków wiedzą, że do Boga dochodzi się również ziemskimi drogami.

- Czy powstają nowe ośrodki pielgrzymowania?

- W szczególności w Krakowie. Od kilku lat nowym miejscem wędrówek wiernych jest Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Równocześnie powstaje krakowskie Centrum Błogosławionego Jana Pawła II, które z pewnością przyciągnie pątników z całego świata.

- Tak jak klasztor na Jasnej Górze?

- Pielgrzymka do Częstochowy ma szczególny charakter. Impulsem jej powstania był zamach na Ojca Świętego. Wierni wyruszyli w podróż, żeby podziękować Bogu za ocalenie Jana Pawła II. Był to czas reżimu komunistycznego, więc pielgrzymka miała również charakter sprzeciwu wobec próby narzucenia katolikom ateistycznego światopoglądu. Marsz na Jasną Górę był wspierany przez działaczy opozycyjnych i ludzi zaangażowanych w "Solidarność". Wspólna modlitwa i poczucie jedności umacniały ich w walce o wolność. Dziś są to osoby, które piastują odpowiedzialne stanowiska w najważniejszych urzędach naszego kraju. Marsz przed oblicze Czarnej Madonny miał wtedy wymiar społeczny.

- Jaką rolę pielgrzymka pełni dzisiaj?

- Jej charakter nieco się zmienił. Dziś ludzie chcą podążać do Maryi, bo czują wewnętrzną potrzebę poświęcenia jej czasu i sił. Przed obraz Czarnej Madonny co roku pielgrzymuje około 10 tys. osób, które chcą porozmawiać z Bogiem o własnym życiu. Dlatego wielką wagę przykładamy do organizacji pielgrzymki. Staramy się, aby w ciągu tych kilku dni odosobnienia od codzienności wierni mogli liczyć na dobrych przewodników duchownych, cierpliwych spowiedników i wytrwałych kompanów w uciążliwej wędrówce. Wierni mogą brać udziały w wykładach, dyskusjach i spotkaniach z ciekawymi osobami. Zawsze staramy się poruszać aktualne problemy i bolączki naszych wiernych.

- Jest też śpiew, radość i zabawa...

- Radość bycia razem pomaga pątnikom przetrwać trudy podróży. Podczas jednej z pielgrzymek uczestniczyłem w meczu zakonników z księżmi. Na bramkach stały siostry zakonne. Widok duchownych ganiających za piłką w sutannach wywołał salwy śmiechu wśród widowni. Było to najlepsze lekarstwo na zmęczenie. Przeżywanie radości tworzy wspólnotę, która dziś, niestety, przeżywa kryzys.

- Ludzie nie chcą być razem?

- Na co dzień zamykamy się w swoich czterech ścianach. Większość sąsiadów zna się tylko z widzenia. Budujemy wokół siebie mur, który przysłania nam to, co ważne. W czasie pielgrzymki rozbijamy ten mur i tworzymy wspólnotę. Ludzie czują kontakt ze sobą, wspierają się nawzajem. Do domów wracają inni, lepsi, bardziej radośni.
- Kilka dni pielgrzymki potrafi zmienić człowieka?

- Czasem zdarzają się cuda. Ludzie, którzy nadużywali alkoholu, po powrocie do domu nie piją ani kropli. Małżonkowie wracają do siebie. Miłość młodych ludzi często zaczyna się właśnie podczas wędrówki na Jasną Górę. Osoby zagubione i poszukujące sensu życia wracają na drogę wiary. To wszystko odbywa się podczas wędrowania.

- A co z tymi, których mija się po drodze. Czy można jeszcze spotkać Miłosiernego Samarytanina?

- Podczas podróży tworzy się wspaniała atmosfera wielkiej wspólnoty i życzliwości. Zawsze odwiedzam wszystkie grupy i widzę, jak ludzie sobie pomagają. Pamiętam, jak sołtyska jednej z mijanych miejscowości razem z gospodyniami przygotowały pieczywo dla całej grupy pielgrzymów. Inni częstują herbatą, owocami. Każdy daje to, co ma. Nigdy nie słyszałem, żeby któraś grupa spotkała się z wrogością lub niechęcią.

- Dlaczego modlitwa w drodze cieszy się tak wielką popularnością?

- Podczas pielgrzymki troski i problemy dnia codziennego schodzą na dalszy plan. Człowiek zaczyna się koncentrować na osobistej relacji z Bogiem. Może to robić z innymi poprzez wspólną modlitwę lub w ciszy z grupą, która podróżuje w odosobnieniu. Taką grupę tworzą często wierni, którzy idą w intencji wyswobodzenia się z alkoholizmu. Wyjście z nałogu w miejscu, w którym się żyje, jest trudne. Droga pozwala nabrać dystansu. Patrzymy wtedy na nasze słabości z całkiem innej perspektywy.

- Czy tradycja pielgrzymek może zamienić się w modę podróżowanie do miejsc świętych?

- Moda przemija, a tradycja trwa przez wieki. Wierni maszerujący do Częstochowy są przepojeni modlitwą. Uczestnicząc w wędrówce, można się przekonać, że pielgrzymka żyje i ciągle się rozwija. Co roku dołącza do nas 1200-osobowa grupa młodzieży z Włoch. To nigdy nie są te same osoby. Do Częstochowy idą tylko uczniowie, którzy zdali maturę lub obronili pracę magisterską, choć chętnych jest zawsze więcej.

- Świat goni za wygodą. Dlaczego wierni wybierają uciążliwą drogę?

- Człowiek potrzebuje trochę umartwienia w swoim życiu. Widzimy to na przykładzie ascetycznych mnichów i pustelników. Umartwianie ciała wyswobadza ducha. Oczywiście, musi być w tym cel. Kiedy witam grupy dochodzące do Jasnej Góry, na twarzach ludzi maluje się wielkie zmęczenie. Pomimo tego klękają na widok klasztoru, a niektórzy kładą się krzyżem. Pamiętam, jak na plac wchodziła kiedyś grupa z VIII Wspólnoty Suskiej. Pomimo deszczu wszyscy wierni położyli się na ziemi, żeby oddać cześć Maryi. To nie jest obowiązek, to spontaniczne wyznanie wiary.

- W ubiegłym roku razem z pielgrzymami wędrowała relikwia krwi błogosławionego Jana Pawła II.

- Polski papież jest wciąż obecny w sercach wiernych. Pielgrzymi wędrują do jego grobu już siódmy rok bez przerwy. W ubiegłych latach wiele osób wędrowało z intencją o szybką beatyfikację Ojca Świętego. Prośby zostały spełnione.
- Polski papież był jednym z najbardziej znanych pielgrzymów. Dlaczego tak dużą wagę przywiązywał do podróżowania?

- Ojciec Święty nie podróżował jako turysta. Zdawał sobie sprawę, że jako pasterz powinien mieć kontakt z ludźmi wierzącymi, ale nie tylko. Wyznawał zasadę, że łatwiej jednemu dojść do milionów wiernych niż im do Rzymu. Papieskie pielgrzymki miały ogromne znaczenie dla miejsc i ludzi, których odwiedzał. To, że dziś jesteśmy wolni, zawdzięczamy właśnie wizytom papieża. Pierwsza pielgrzymka do Polski wyswobodziła ludzi z lęku przed dyktaturą. Wszędzie, gdzie pojawiał się Ojciec Święty, dyktatury upadały. Trzeba podkreślić, że on nie walczył, tylko głosił wolność. Wolność, która pokonała tyranię.

- Pielgrzymi często pytają ks. kardynała o Jana Pawła II?

- Tak, najczęściej chcą wiedzieć, jaki był na co dzień. Pytają też, co sprawiało, że przyciągał do siebie ludzi, bez względu na wyznanie, poglądy czy kolor skóry.

- Jaką słyszą odpowiedź?

- Nasz papież był człowiekiem, który już w młodości odkrył wartość modlitwy, jako zjednoczenia z Bogiem. Szedł z tym przez całe życie. Ludzie, którzy z nim przebywali, wyczuwali, że Bóg jest z nim. Pamiętam, jak raz zaprosił na kolację rodzinę żydowską ze Stanów Zjednoczonych. Jeden z synów małżeństwa długo nic nie mówił. W pewnym momencie wstał i powiedział, że silnie odczuwa obecność Boga. Z radości zaśpiewał pieśń religijną po hebrajsku i po angielsku. On sam wyczuł, że Bóg jest bardzo blisko Ojca Świętego. Jego reakcja zrobiła na mnie wielkie wrażenie.

- Jak na Jana Pawła II reagowali wyznawcy innych religii?

- Papież nie miał barier. Dla niego liczył się człowiek. Nieważne, czy spotykał się z muzułmaninem, czy buddystą, dla nich zawsze był kimś bliskim. Wysłuchał każdej osoby, co nie znaczy, że z każdym się zgadzał. Przedstawiciele innych religii bardzo go szanowali. Pamiętam, jak przed spotkaniem z młodzieżą muzułmańską doradzano mu, że nie wypada mówić o Je- zusie. Odpowiedział, że jako papież nie może pominąć Syna Bożego. Tak też się stało. Mówił im o Jezusie.

- Słuchali?

- Ogromny stadion był wypełniony muzułmanami. Jego słowa były co chwilę przerywane gromkimi brawami. Wiele osób mówiło wtedy, że papież jest ich liderem religijnym. Nie przeszkadzało im, że są innego wyznania. Kiedy byli z Ojcem Świętym, Bóg był jeden. Trzeba pamiętać również o tym, że wszystkie pielgrzymki odbywały się zawsze na zaproszenie kościołów lokalnych i władz państwowych. Ojciec Święty podróżował po całym świecie, bo ludzie tego chcieli. Zapraszali go wszędzie, bo wiedzieli, że razem z nim zapraszają do siebie Boga.

- Zaprośmy więc wiernych na 32. pielgrzymkę do Częstochowy.

- Mam nadzieję, że jak co roku szlakiem Orlich Gniazd przejdą ludzie, którzy w trudzie pieszej wędrówki odnajdują możliwość zbliżenia się do Boga. Liczę szczególnie na młodzież. Nie oszczędzajcie sił, macie zdrowe, silne nogi i radość w sercu. Żyjcie wartościami, które przez całe życie towarzyszyły błogosławionemu Janowi Pawłowi II. Wtedy wasze życie będzie piękniejsze.
Rozmawiał MARCIN BANASIK

INFORMACJE I ZAPISY

Wspólnota I Prądnicka - Ks. Jacek Pierwoła. Parafia św. Jana Chrzciciela, ul. Dobrego Pasterza 117a, 31-416 Kraków, tel. 12 412 58 50 w. 24.

Wspólnota II Śródmiejska - Ks. Dariusz Talik. Parafia św. Anny, ul. św. Anny 11, 31-008 Kraków, tel. 12 429 66 51.

Wspólnota III Podgórsko-Wielicka - Ks. Bogusław Seweryn.

Parafia Matki Bożej Dobrej Rady, al. Dygasińskiego 44a, 30-820 Kraków, tel. 12 650 27 07.

Wspólnota IV Nowohucka - Ks. Krzysztof Polewka. Parafia Matki Bożej Królowej Polski, ul. Obrońców Krzyża 1, 31-831 Kraków - Bieńczyce, tel. 12 647 94 88.

Wspólnota V Gdowsko -Niepołomicka - Ks. Łukasz Michalczewski. Parafia Rzymskokatolicka Macierzyństwa NMP, Dziekanowice 7, 32-410 Dobczyce, tel. 12 271 13 14.

Wspólnota VI Skawińsko -Czernichowska - Ks. Bogdan Sarniak. Parafia św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza, ul. Kościelna 3, 32-050 Skawina, tel. 12 276 32 30, w. 26.

Wspólnota VII Chrzanowsko-Libiąska - Ks. Grzegorz Pieróg. Parafia MB Różańcowej, ul. Kusocińskiego 4, 32-500 Chrzanów, tel. 32 623 97 89, tel. parafii: 32 623 53 00.

Wspólnota VIII Suska - Ks. Adam Banasik. Parafia Matki Bożej Ostrobramskiej, Las, 34-323 Ślemień, tel. 601 485 405.

KOORDYNACJA PIELGRZYMKI:

Ks. Jan Przybocki,

tel. 695 686 623, e-mail: [email protected]

Andrzej Bac tel. 602 482 705, e-mail: [email protected]

www.pielrzymkakrakowska.diecezja.pl, facebook: Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Krakowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski