Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do obywateli miasta Krakowa

Grzegorz Skowron
Tydzień w Krakowskiej Polityce. Bez większych zmian - tak najkrócej można scharakteryzować kończący się rok w Krakowie. Dla jednych to stagnacja, dla innych stabilizacja. Każdy sam powinien ocenić, czy ostatnie 12 miesięcy nasze miasto może zaliczyć do udanych, czy też ostatni rok był stracony.

O najważniejszych wydarzeniach i wielkich inwestycjach będzie jeszcze głośno przy różnego rodzaju podsumowaniach. Pochwalą się nimi ci, którym zależy na pozytywnej ocenie mijającego roku i skrytykują ci, którzy źle oceniają zarządzanie miastem.

Bo nawet rezygnację Krakowa z przygotowań do igrzysk olimpijskich można przedstawić jako sukces - w końcu zorganizowano pierwsze w udane referendum, w którym krakowianie mogli zabrać głos i powiedzieć, co myślą o władzach miasta. A i oddanie do użytku nowego centrum kongresowego niekoniecznie trzeba zaliczyć do sukcesów, skoro inwestycja jest spóźniona o lata, a mimo otwarcia obiektu ciągle coś jest poprawiane w nim i wokół niego.

Zamiast jednak spierać się o to, co było sukcesem, a co porażką, warto zwrócić uwagę na wydarzenia, sygnały i trendy, które może nie odbiły się głośnym echem, ale mogą mieć wpływ na to, co przyniesie przyszłość.

Najważniejsze było pobudzenie aktywności obywatelskiej. I nie chodzi tylko o wspomniane już referendum. Choć przeciwnicy igrzysk początkowo stali na przegranej pozycji, ostatecznie pokonali lobby sportowe i przekonali krakowian, że kosztowne przygotowania nie są najlepszym pomysłem.

W wyborach samorządowych aktywiści lokalni wprawdzie ponieśli klęskę, ale wszystko wskazuje na to, że z ich głosem coraz częściej będzie się liczyć prezydent i Rada Miasta. Także pierwszy budżet obywatelski pozostawiał wiele do życzenia (nie wszystkie zaakceptowane projekty mają sens), ale udało się zmotywować wielu mieszkańców do zainteresowania tym, co się wokół nich dzieje.

Do obywatelskiego Krakowa ciągle nam jednak daleko. Aktywność lokalna to kapitał, który można wykorzystać albo… zmarnować. To od prezydenta i radnych zależy, czy obywatelskość będzie tylko pozorna, czy też rzeczywiście stanie się nieodłącznym elementem krakowskiego samorządu.

Kilkukrotne zwiększenie kwoty przeznaczonej na budżet obywatelski wcale nie musi oznaczać, że będzie on lepszy i bardziej racjonalny niż ten pierwszy. Trzeba znaleźć sposób na to, by z masy inicjatyw zgłaszanych przez środowiska lokalne wyłonić te najważniejsze, najciekawsze, najbardziej potrzebne, a nie najbardziej widowiskowe, z których pożytku jednak nie będzie.

Ale obywatelskość Krakowa zależy też od każdego z mieszkańców. Stanie obok to zgoda na te nieracjonalne pomysły i przejadanie budżetu obywatelskiego. Jeśli więc ktoś uważa, że pojawiają się głupie pomysły, to warto o tym głośno powiedzieć. Wyrażanie takich opinii to także obywatelska postawa. Tak samo jak pochwalenie i popieranie cennych inicjatyw. I oby tych ostatnich było jak najwięcej w nadchodzącym roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski