Paweł Kukiz dziś wieczorem zagra koncert na otwarcie browaru Tenczynek pod Krzeszowicami. Właścicielem browaru jest Marek Jakubiak, wielokrotnie popierający publiczną działalność muzyka.
WIDEO: Robert Biedroń: Paweł Kukiz idzie do polityki z jakąś zemstą
Źródło: TVN24/x-news
– Obaj panowie mają podobne poglądy polityczne. Pan prezes osobiście zaprosił pana Kukiza do zagrania podczas otwarcia browaru – mówi Justyna Łukomska z biura prasowego Browarów Regionalnych Jakubiak.
Dlatego nieoficjalnie mówi się o tym, że podczas koncertu Kukiz może wskazać swoich współpracowników politycznych przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Wśród nich wymienia się właśnie Jakubiaka.
Lista osób chcących współpracować z Pawłem Kukizem jest jednak zdecydowanie dłuższa. Na cztery miesiące przed wyborami niektóre sondaże dają jego nieistniejącemu jeszcze formalnie ugrupowaniu nawet 25 proc. poparcia. Wielu polityków więc właśnie u niego widzi teraz swoją przyszłość.
– W polskiej polityce to naturalne, że jak ugrupowanie cieszy się dużym poparciem, to automatycznie interesują się nim politycy z innych partii. Dla niektórych to szansa na karierę, dla innych tratwa ratunkowa – mówi dr Łukasz Stach, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Na szczeblu centralnym o start z list Kukiza mają się ubiegać m.in. politycy związani z Ruchem Narodowym, Januszem Korwin-Mikkem czy dawną Samoobroną. W Małopolsce kilku polityków pojawiło się np. w Tarnowskim Komitecie Referendalnym. To jeden z ponad 400 komitetów w kraju wspierających pomysł głosowania za jednomandatowymi okręgami wyborczymi (JOW).
– Komitety referendalne mają być bazą do budowy komitetów wyborczych. Niewykluczone więc, że jego członkowie znajdą się na listach – mówi Marek Ciesielczyk z tarnowskiego komitetu. Działają w nim jeszcze m.in. radny powiatu tarnowskiego Paweł Augustyn (wcześniej współpracował m.in. z PSL, Samoobroną i Polską Razem, były burmistrz Szczucina, Jan Sipior (dawniej związany z SLD) czy były wójt gminy Bochnia Jerzy Lysy.
WIDEO: Leszek Miller: Kukiz nie jest polityczną dziewicą. Stoją za nim doświadczeni samorządowcy
Źródło: TVP/x-news
Zwolenników Kukiza przybywa też w innych częściach naszego regionu. Przykładowo, w Zakopanem do akcji popierającej JOW-y dołączyli tamtejsi radni: Jacek Kalata, Wojciech Tatar, Barłomiej Bryjak i Łukasz Filipowicz. – Nie wiem, czy moja obecność w stowarzyszeniu ds. JOW oznacza, że jesienią znajdę się na listach Kukiza w wyborach do Sejmu. Jeśli dostanę taką propozycję, to skorzystam – mówi Jacek Kalata, który zanim został radnym, zasłynął m.in. z pomysłów zablokowania Tour de Pologne.
W samym Krakowie mówi się „o podchodach” do ruchu Kukiza m.in. Moniki Piątkowskiej. To była pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. marki Kraków, startująca w wyborach samorządowych z ramienia SLD, potem do europarlamentu z PSL. Obecnie jest członkiem zarządu w PMPG Polskie Media S.A., wydawcy m.in. tygodnika „Wprost”. Co ciekawe, jej nazwisko pada jednak także w kontekście zaangażowania w budowę nowej partii Ryszarda Petru.
– W tym momencie koncentruję się na rozwoju pracy zawodowej w zarządzie PMPG Polskie Media S.A. Polska niewątpliwie potrzebuje dobrej i prawdziwej zmiany, na pewno nie będę wobec tego obojętna, bo nie leży to w mojej naturze – co będzie w przyszłości, czas pokaże – mówi Monika Piątkowska.
Co na tak duży dopływ „świeżej krwi” osoby, które wspierają Kukiza od czasu, kiedy jeszcze nic nie zapowiadało sukcesu w wyborach prezydenckich? – Trudno mi powiedzieć, jakie są motywy tych osób, które teraz dołączają do akcji referendalnej. My sami jesteśmy wolontariuszami, którzy działają na rzecz JOW-ów i przywrócenia normalności w Polsce. Koncentrujemy się w stu procentach na kampanii referendalnej. Podejmowanie decyzji o ewentualnych listach wyborczych nie leży w naszych kompetencjach – zaznacza Michał Łenczyński, lider stowarzyszenia Kraków dla Kukiza.
Wielu działaczy od miesięcy stojących po stronie Pawła Kukiza nie kryje jednak zdenerwowania. – W kampanii, kiedy trzeba było ciężko pracować, nie było wielu chętnych. Teraz perspektywa sukcesu wyborczego sprawia, że pojawiły się tłumy chętnych. I to nie do końca chcących działać na rzecz sprawy JOW-ów, ale na rzecz własnej kariery – mówi jeden z krakowskich działaczy.
Ostateczną decyzję, kto znajdzie się na listach, ma podjąć Paweł Kukiz. – Jeżeli to ma być ruch zmiany, jak zapowiada lider, to raczej powinien unikać działaczy, którzy przychodzą do niego z innych partii. Ale znani lokalnie samorządowcy wcale nie są najgorszym wyborem – uważa dr Łukasz Stach z Uniwersytetu Pedagogicznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?