Do sądu trafił wniosek o upadłość Almy

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Klienci Almy przyzwyczaili się już do pustych półkek w sklepach sieci
Klienci Almy przyzwyczaili się już do pustych półkek w sklepach sieci Fot. Andrzej Banaś
Znana krakowska sieć sklepów zapowiedziała zwolnienia grupowe, które mogą objąć nawet 1300 pracowników. Jednocześnie do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia trafił wniosek o ogłoszenie upadłości Almy. Złożył go jeden z wierzycieli spółki.

A jeszcze w zeszłym tygodniu Alma próbowała ratować się przed upadłością, rozpoczynając na drodze sądowej postępowanie sanacyjne dotyczące restrukturyzacji spółki.

WIDEO: J. Rostowski o podatku handlowym: PiS zapisał w budżecie 1,6 mld zł, a będzie zero

Źródło: TVN24

Problemy sieci handlowej widać było już latem. Na sklepowych półkach zrobiło się pusto, dostawcy rezygnowali ze współpracy z Almą, która zalegała z płaceniem za towar.

Wniosek o ogłoszenie upadłości obejmującej likwidację majątku spółki został złożony we wtorek w Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Śródmieścia. Wierzycielem jest Zbigniew Jurasz. Zarząd Almy zapewnił jednak inwestorów w komunikacie giełdowym, że wniosek o upadłość nie powinien zagrażać procesowi ratowania Almy.

Jeszcze kilka dni temu prezes krakowskiej sieci delikatesów Jerzy Mazgaj zapewniał na łamach „Dziennika Polskiego”: - Walczymy nadal, nie składamy broni, zamierzamy przeprowadzić restrukturyzację.

Mazgaj - główny udziałowiec Almy - rokrocznie umieszczany w pierwszej setce najbogatszych Polaków, poinformował również, że „konieczne będzie zamknięcie około 10 sklepów”.

Częścią planu restrukturyzacji spółki mają być zwolnienia grupowe. Mogą objąć nawet 1321 pracowników sieci handlowej. „Bezpośrednimi przyczynami zwolnień grupowych jest redukcja nierentownych placówek handlowych, a także zamiar ograniczenia zatrudnienia w centrali w związku ze zmniejszeniem skali działalności” - czytamy w środowym komunikacie spółki.

Na początku roku nic nie wskazywało, że krakowska sieć handlowa może wpaść w tak poważne tarapaty. Jeszcze na wiosnę spółka zakładała, że ze sprzedaży Alma uzyska 900 mln zł. Sieć handlowa musiała szybko zweryfikować te plany, gdy z półek delikatesów w całej Polsce zaczęły znikać produkty. Dostawcy, którym Alma nie płaciła za produkty, jeden za drugim rezygnowali ze współpracy.

Alma od lat budowała swoją markę na oferowaniu luksusowych produktów, ale w ostatnim czasie została na tym polu prześcignięta przez konkurencję. Ofensywa dyskontów, bankructwo sieci MarcPol, wprowadzenie nowych podatków i perspektywa wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę wpłynęły na kłopoty Almy, która może zupełnie zniknąć z handlowej mapy Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
naprawdę jakbyś chciał żeby wszyscy kupowali to co ty.
g
gość
to chyba inny problem wynikł
g
gość
11 mln NY żyje z przepływów finansowych, 10 mln Londyn podobnie, dlaczego Warszawa nie mogła by choć w części zarabiać dobrze na przepływach finansowych w Europie środkowo- wschodniej. Po Pana "reformie" która pozwoliła na dalsze zadłużanie społeczeństwa przez urzędników i odpływ gotówki z GPW na poziomie ok 16 mld euro kapitału zagranicznego, wracamy do poziomu nic nie znaczącego centrum finansowego. BŁĄD BŁĄD BŁĄD.
Wg mnie Rostowski to był najgorszym ministrem od początki wolnej POLSKI.
g
gość
o gustach kolego się nie dyskutuje, nie wiesz o tym?
g
gość
i stwórz coś trwałego, zobaczysz ile ludzi się podczepia pod pracę innych
r
rgtb
gdzie polski byznesmen myśli że jak tłuszczy wmówi że jego towar jest ekskluzywny to się lud rzuci na to - i to działa, do czasu. Obecnie superowo to działa w branży wykończeń budowlanych i wystroju wnętrz, gdzie niewiarygodne badziewie oferowane jest po abstrakcyjnych cenach, i lud to kupuje bo takie rzeczy pokazują znajomym że "ja to mam kasiorę", bez względu czy to ładne, solidne i praktyczne. Kiedyś to też się skończy, ale póki co cfanioki robią na tym niewiarygodną kasę.
f
fvd
firma bankrut, a właściciel w setce najbogatszych. Tak się kończy biznes prawdziwego poloka-cfanioka, jedyna religia to żreć i żreć, a coś trwałego zbudować jest gorzej. Chłop nie zginie, zaraz stworzy nowy byznes, pewnie w zupełnie innej branży, którym będzie sterował z wysp na Pacyfiku.
k
krakowianin
A już pan Mazgaj myślał , że będzie kasę trzepał kosztem innych tzn.np.dostawców i producentów !!
A
Ainenkiel
To było do przewidzenia. Zarząd wolał jeździć jaguarami i nie patrzeć na to jaka jest sytuacja w relacjach Alma-dostawcy-klienci. Skutecznie była upowszechniana informacja wśród klientów jak są lekceważeni ofertą sprzedaży. Nie wystarczy organizacja sklepu w regały i półki w segmencie sprzedaży. Bez możliwości robienia zakupów w produkty codziennego użytku w dyskoncie obok ofert w segmencie premium nikt nie wybiera się do takiego sklepu. Dostawcy i producenci nie mogą pokrywać "pomysłów na utrzymanie sklepów i pokrycie kosztów sprzedaży.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie