Tym razem są to leki przeznaczone dla ośrodków zdrowia, co jest szczególnie ważne, bowiem wskutek trwającej od roku rebelii w RŚA brakuje nie tylko żywności, ale także środków medycznych.
Bryza przetransportuje je z podkrakowskiego lotniska do bazy wojskowej w Bricy koło Orleanu. Tam od kilku miesięcy stacjonuje polski samolot transportowy C-130 Hercules z Powidza, który leki przerzuci na lotnisko w Ndżamenie, stolicy sąsiadującego z RŚA Czadu.
Pomoc odbiorą z Czadu polscy kapucyni, którzy opiekują się uchodźcami, m.in. w misjach Bouar, Bocaranga i Ngaoundaye.
To kolejny transport pomocy humanitarnej dla kraju w sercu Afryki. W połowie marca do RŚA poleciało przez Francję ponad 2,5 tony darów, m.in. mleko w proszku, leki, środki opatrunkowe, koce oraz bidony na wodę. Wtedy w transporcie także pomogło wojsko.
- Bez tej pomocy, bez tego zabezpieczenia tam, na miejscu nie byłoby możliwe, aby środki pomocowe mogły dotrzeć do potrzebujących - mówi brat Tomasz Grabiec z Fundacji Kapucyni i Misje w Krakowie, organizującej pomoc dla misjonarzy w RŚA.
Na początku tygodnia dary dotarły m.in. do Ngaoundaye, gdzie posługę pełni brat Benedykt Pączka, kapucyn z Krakowa.
- Motor, żywność, leki, ubrania. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy się przyczynili do tego, aby te rzeczy znalazły się u nas - mówi brat Benedykt.
ONZ szacuje, że pomocy wymagają ponad 2 mln osób, czyli połowa mieszkańców RŚA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?