Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Stanów polecimy z Rzeszowa i Katowic. Dlaczego nie z Krakowa?

Grzegorz Skowron, Michał Wroński
Lotnisko w Balicach też się rozbudowuje, ale władze PLL LOT to ignorują
Lotnisko w Balicach też się rozbudowuje, ale władze PLL LOT to ignorują FOT. ADAM WOJNAR
Ruch lotniczy. LOT nie bierze pod uwagę lotniska w Balicach, choć właśnie stąd z przesiadkami lata za ocean coraz więcej pasażerów. Według przewoźnika podkrakowski port lotniczy nie spełnia warunków gwarantujących rentowność rejsów do USA.

Pyrzowice i Jasionka – z tych lotnisk najprawdopodobniej od przyszłego roku będzie można polecieć do Stanów Zjednoczonych. Pojawiające się od dawna spekulacje oficjalnie potwierdza prezes PLL LOT Sebastian Mikosz.

Zapytany o możliwość uruchomienia połączeń transatlantyckich z innych niż Okęcie lotnisk, prezes LOT-u przyznaje, że trwają rozmowy z portami regionalnymi w sprawie sezonowych rejsów za Atlantyk. – Rozmawiamy z Katowicami i Rzeszowem – wyjawia Sebastian Mikosz.

I choć oficjalnie nic więcej nie mówi, to w branży można usłyszeć, że nie ma mowy o rywalizacji obu wspomnianych lotnisk. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Pyrzowice i Jasionka podzielą się łupami. – Z Katowic LOT będzie latał do Chicago, natomiast z Rzeszowa do Nowego Jorku – mówi jedna z osób znająca przebieg dotychczasowych negocjacji.

Dlaczego w tych rozmowach nie ma Krakowa? Przecież władze Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków-Balice od lat zabiegają o przywrócenie zlikwidowanych w 2010 roku rejsów do Chicago. A kilka tygodni temu Rada Miasta zaapelowała do PLL LOT o uwzględnienie stolicy Małopolski jako miasta, z którego można by bezpośrednio polecieć do Stanów Zjednoczonych.

– Ciągle zabiegamy o połączenie do USA. To dla nas bardzo ważne, by Kraków miał bezpośrednie loty za ocean – zapewnia Urszula Podraza, rzeczniczka MPL Kraków-Balice. Te zabiegi nie przynoszą jednak żadnego rezultatu, bo PLL LOT w swoich planach rozwojowych nie uwzględnia naszego lotniska jako tego, z którego można by latać do USA.

Dlaczego? Oficjalnie warunki w Katowicach są dużo lepsze dla rejsów transatlantyckich niż w Krakowie. W Pyrzowicach znacznie rzadziej niż w Krakowie ruch lotniczy utrudniają mgły. Do tego pod koniec maja oddano tam do użytku nową drogę startową o długości 3200 metrów, co sprawia, że w Pyrzo­wicach mogą lądować (co ważne – bez żadnych ograniczeń) największe maszyny pasażerskie świata.

Dla Krakowa nie jest to żaden argument, bo przecież w Balicach lądował np. Air Force One prezydenta Stanów Zjednoczonych i nie było żadnych problemów.

Bardziej racjonalnym argumentem wydaje się dobry dojazd autostradą do lotniska pod Katowicami. Dla krakowian i Małopolan nie jest to już tak daleko, by opłacało się lecieć z Balic np. do Niemiec i tam przesiadać się na samoloty do USA. Dojazd do Katowic zabierze może pół godziny więcej niż dotarcie na Balice. A gdy weźmie się pod uwagę to, że loty za ocean będą też z Rzeszowa, całe Podkarpacie i wschodnia Małopolska mogą korzystać z tego drugiego lotniska.

Oczywiście racjonalne jest także rozwiązanie, by to z Krakowa były zarówno rejsy do Chicago, jak i do Nowego Jorku. Na Balice byłoby blisko zarówno z Katowic, jak i z Rzeszowa. Także dzięki autostradzie. Dodatkowym argumentem byłoby to, że dla przylatujących ze Stanów bardziej rozpoznawalny jest Kraków niż Katowice czy Rzeszów.

Czemu więc to, wydaje się, najlepsze rozwiązanie nie wchodzi w grę? Najprawdopodobniej chodzi o konflikt personalny na linii prezes LOT – prezes MPL Kraków-Balice. Szefujący krakowskiemu lotnisku Jan Pa­muła wielokrotnie krytykował Sebastiana Mikosza, zarzucając mu, że ma złą strategię rozwoju PLL LOT.

Już pięć lat temu Jan Pamuła krytykował władze polskich linii narodowych, że rezygnują z latania do USA z Krakowa. Wtedy też prezesem był Sebastian Mikosz, a nowa strategia przewidywała, że pasażerowie będą latać z Balic do Warszawy i tam przesiądą się do samolotów do Stanów.

Tymczasem rzeczywistość pokazała, że liczba podróżujących za ocean przez warszawskie Okęcie spadła o 16 proc. W tym samym czasie latający do USA przez inne porty (głównie w Niemczech) wzrosła o 134 proc. Jakby tego było mało, liczba latających z Krakowa do Chicago wzrosła w ciągu czterech lat z 25,4 tys. do blisko 34,8 tys. osób.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski