Dziś z tajemnicy lekarskiej po śmierci pacjenta może zwolnić tylko sąd na wniosek prokuratury. To się jednak niedługo zmieni. Na podpis prezydenta czeka bowiem nowelizacja Kodeksu postępowania karnego, która wprowadza zmiany również w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty.
Według nowych przepisów dysponentem tajemnicy lekarskiej po śmierci pacjenta staną się osoby bliskie zmarłego. To one, bez udziału sądu i prokuratora, będą mogły wyrazić zgodę na jej ujawnienie. Przedstawiciele rządu tłumaczą, że zwolnienie z tajemnicy lekarskiej ma zapobiec wykorzystywaniu jej przez lekarzy do ukrywania błędów w leczeniu chorego.
Z zapowiadanych zmian cieszy się Witold Szmigielski, wiceprezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere. - Każdy krok, który pomaga pacjentom w walce w sprawach o błędy medyczne, jest słuszny - mówi Szmigielski.
Wiceprezes stowarzyszenia twierdzi, że walka w sądzie o udowodnienie lekarzowi błędów jest bardzo trudna. - Po tym, jak prokurator wystąpi o zwolnienie lekarza z tajemnicy lekarskiej, dokumenty bywają uzupełniane przez lekarzy. Tak naprawdę sprowadza się to do fałszowania dokumentów na korzyść lekarza - twierdzi Witold Szmigielski.
Z kolei radca prawny Jolanta Budzowska, ekspertka od procesów w sprawach medycznych twierdzi, że nowe przepisy będą niekorzystne dla pacjentów. Dostęp do tajemnicy lekarskiej będzie miała najbliższa rodzina, ale i np. konkubent lub konkubina. Według planowanych zmian, każda z tych osób będzie mogła sprzeciwić się podawaniu informacji medycznych innym upoważnionym osobom.
- W praktyce o tym, kto może zwolnić lekarza z tajemnicy, będzie decydowała zasada: kto pierwszy, ten lepszy. To bardzo złe rozwiązanie - mówi mec. Jolanta Budzowska.
Prawniczka twierdzi, że takie rozwiązanie może doprowadzić do sytuacji, w których informacje o życiu pacjentów trafią do osób niepowołanych. - Na przykład wiedza o tym, że pacjentka przeszła pięć ciąż, ale tylko dwa porody. Możemy przecież założyć, że kobieta ukrywała przed rodziną poronienie i nie chciała, żeby bliscy o tym wiedzieli. Po zmianie przepisów, po śmierci tej pacjentki informacje mające nawet luźny związek z leczeniem czy chorobą będą szeroko dostępne. To ingerencja w prywatność pacjentów - wyjaśnia mec. Budzowska.
Radczyni prawna zwraca uwagę na to, że dostęp rodziny zmarłego do dokumentacji medycznej jest już dziś możliwy. - Pod warunkiem, że pacjent wcześniej napisze upoważnienie dla konkretnej osoby - mówi mec. Jolanta Budzowska.
Prokurator Krzysztof Par-chimowicz, prezes stowarzyszenia Lex Super Omnia twierdzi, że problemem w sprawach o błędy medyczne nie jest tajemnica lekarska. Jego zdaniem problemem są biegli, którzy opiniują w tego typu sprawach. - Poszukiwanie ośrodka uniwersyteckiego, który podejmie się wydania opinii przez zespół wybitnych specjalistów z różnych dziedzin medycyny, trwa miesiącami, a oczekiwanie na opinię nawet dłużej niż rok - zapewnia prokurator.
Mec. Budzowska twierdzi, że wynika to m.in. z tego, iż lekarze nie chcą wydawać opinii na temat tego, czy koledzy po fachu leczyli dobrze czy źle. - Dlatego moim zdaniem powinien powstać wyspecjalizowany, niezależny zespół lekarzy, którzy zajmowaliby się tylko opiniami w postępowaniach o błędy medyczne - twierdzi mec. Jolanta Budzowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?