Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do trzech razy sztuka

PAZ
Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Olkuszu prokuratura rozpoczęła odczytywanie aktu oskarżenia przeciwko byłemu posłowi Markowi Kolasińskiemu i innym 5 współoskarżonym. Tym samym po 3 miesiącach i dwóch odroczeniach proces udało się merytorycznie rozpocząć.

Ruszył proces Kolasińskiego przed olkuskim Sądem

   Akt oskarżenia liczy ponad 180 stron. Wydział Przestępczości Zorganizowanej katowickiej Prokuratury Okręgowej zarzuca w nim byłemu posłowi doprowadzenie - poprzez przekazywanie fałszywych danych i dokumentów - do zawarcia ponad dwudziestu niekorzystnych umów kredytowych z: trzebińskim Bankiem Współpracy Regionalnej, chrzanowskim Bankiem Przemysłowo-Handlowym, Bankiem Śląskim oraz sosnowieckim i olkuskim oddziałami PKO BP. Większość z nich dotyczy tego ostatniego banku, z którego były poseł wyłudził 25 mln zł. Dlatego na ławie oskarżonych zasiadł były dyrektor tego oddziału Antoni B., który podejmował decyzje o przyznawaniu tych kredytów. Ponadto byłego posła oskarża się, że wyłudził pół miliona (a próbował - ponad 8 milionów) zwrotów podatku VAT z urzędów skarbowych. Dodatkowo zarzuca się mu, że namówił sosnowieckiego notariusza Sławomira O. do poświadczenia nieprawdy w trzech aktach sprzedaży nieruchomości w Warszawie, Krakowie i Sosnowcu, a następnie - wspólnie z nim - podżegał inne osoby do składania fałszywych zeznań w tej sprawie. Za te przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia. Pozostała trójka oskarżonych była właścicielami firm, które brały udział w procederze wyłudzeń podatku VAT i kredytów bankowych. Po zachowaniu posła Marka Kolasińskiego nie widać skruchy. - Na ławie oskarżonych siedzą ofiary, a nie przestępcy - mówił wczoraj podczas rozprawy Marek Kolasiński.
   Wcześniej Sąd nie zgodził się na ustanowienie adwokata z urzędu dla byłego posła i jednej ze współoskarżonych Lidii D. Uznał, że skoro wcześniej osoby te korzystały z takich sław palestry, jak były wiceminister sprawiedliwości Leszek Piotrowski oraz prof. Jan Widacki, to oznacza, że stać ich na obrońcę z wyboru, a nic nie wskazuje, aby w ostatnich miesiącach ich stan materialny uległ drastycznej zmianie. Sąd nie zgodził się również na cofnięcie akt do prokuratury z powodu braków w nich, o co już w lipcu wnioskował były obrońca posła Leszek Piotrowski.
   Proces Marka Kolasińskiego i innych oskarżonych rozpoczął się pod koniec października przez olkuskim Sądem. Jednak dotychczas nie mógł się rozpocząć merytorycznie. Pierwsza rozprawa została odroczona z powodu niezapoznania się z aktami nowego wówczas obrońcy posła Jana Widackiego. Drugą, która rozpoczęła się pod koniec listopada, odroczono, ponieważ Marek Kolasiński wnioskował o przeniesienie procesu do krakowskiego Sądu Okręgowego. Motywował to zawiłością sprawy, do której - jego zdaniem - olkuski Sąd nie jest przygotowany oraz powoływał się na osobiste znajomości z sędziami. Do tego wniosku Sąd się nie przychylił.
(PAZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski