Festiwal trwa i będzie trwał w naszych sercach...
I rzeczywiście, choć zespoły rozjeżdżają się już do domów na czterech kontynentach, choć rozebrano już estradę przed ratuszem, choć pozwijano flagi i opustoszała hala widowiskowa przy ul. Nadbrzeżnej, to festiwalowy zawrót głowy będzie na długo obecny w mieście nad Dunajcem i Kamienicą. Rozmawiają o nim sądeczanie w domach, dyskutują fachowcy od folkloru i etnografii.
Pamiątką po tegorocznym festiwalu będzie dziecięcy hymn Nowego Sącza (do słów wiceprezydenta miasta Leszka Zegzdy), którego prapremiera odbyła się wczoraj, w finale galowego koncertu. Pamiątek jest więcej, np. setki wspólnych fotografii. Odprawiający wczorajszą mszę ekumeniczną w bazylice św. Małgorzaty ks. Waldemar Durda otrzymał w prezencie meksykańskie sombrero.
Pewnie już nigdy w takim samym gronie nie spotkamy się na festiwalu. Ale jest nadzieja, że za rok, podobne doznania będą udziałem kolejnych rzeszy młodzieży z obu ziemskich półkul.
Jerzy Leśniak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?