Po raz kolejny Dobczyce - a mówiąc bardziej konkretnie, błonia przylegające do budynku Regionalnego Centrum Oświatowo Sportowego im. Burmistrza Marcina Pawlaka - stały się areną zawodów łuczniczych. Tym razem tych najważniejszych w kraju, bowiem rozgrywanych w randze mistrzostw Polski seniorów.
Tydzień wcześniej Dobczyce gościły małych łuczników rywalizujących w mistrzostwach Małopolski dzieci i młodzików. Tym samym miasto staje się powoli stolicą polskich łuczników. Kto wie, czy nie dzieje się tak za sprawą działającej tu prężnie przy MGOKiS sekcji łuczniczej i znakomitego ongiś zawodnika, dziś trenera Krzysztofa Włosika.
Nie bez znaczenia jest także fakt, że dobczyccy organizatorzy zawsze wywiązywali się ze swoich obowiązków na szóstkę i zasłużyli na zaufanie.
Do Dobczyc przyjechali na mistrzostwa Polski seniorów reprezentanci 32 klubów łuczniczych z całej Polski. W tym także czołówka ze Sławomirem Napłoszkiem, Mateuszem Ogrodowczykiem i Maciejem Fałdzińskim na czele.
Przyjechali nawet z tak odległych miejscowości, jak Białystok albo Bydgoszcz. W sumie około 140 łuczniczek i łuczników.
- To dla nas olbrzymie wyzwanie, wielka impreza wymagająca wielu zabiegów logistycznych, ale z obowiązków organizacyjnych wywiązaliśmy się chyba nie najgorzej, skoro chwalili nas nawet sami zawodnicy - mówi Andrzej Topa, dyrektor dobczyckiego MGOKiS, głównego organizatora zawodów.
Zresztą, nie tylko organizatorzy mogli cieszyć się z dobrze wykonanego zadania, mogli to także uczynić łucznicy działającej przy dobczyckim MGOKiS sekcji, podopieczni trenera Krzysztofa Włosika. Renata Leśniak wywalczyła w konkurencji łuków bloczkowych srebrny medal, zaś w parze ze Stanisławem Łukasikiem, w tej samej kategorii łuków bloczkowych - złoty, broniąc w ten sposób ze swoim kolegą wywalczonego przed rokiem tytułu mistrzów Polski w mikście.
Trener Włosik nie krył zadowolenia. - Renata i Stanisław powtórzyli swój mistrzowski wyczyn sprzed roku, to oznacza, że nasi czołowi zawodnicy wciąż utrzymują wysoką formę. Jako trener, bardzo się z tych dwóch medali cieszę. Nasi zawodnicy nie przynieśli nam wstydu.
Renata Leśniakz Dobczyc jest zawodniczką bardzo doświadczoną i utytułowaną. Ma na swoim koncie tytuły mistrzyni i wicemistrzyni Polski zarówno w kategorii juniorskiej, jak i seniorskiej.
Z dobczyckich mistrzostw musiała szybko udać się na lotnisko, bowiem czekał ją lot do Brukseli, gdzie odbywa aktualnie półroczny staż.
Przed odlotem zdążyła jednak podzielić się swoimi odczuciami z wywalczonych krążków.
- Każdy medal cieszy, ale najbardziej ten, który został wywalczony na oczach własnej publiczności, w rodzinnym mieście - powiedziała łuczniczka. - Szkoda, że strzelanie indywidualne odbywało się w moim przypadku pod presją czasu, być może gdyby nie to, medal byłby z innego, cenniejszego kruszcu?
Zapytana o to jak będzie godzić treningi łucznicze z obowiązkami stażystki Renata Leśniak powiedziała: - Zabrałam do Brukseli ze sobą łuk i cały osprzęt. Mam nadzieję, że będę mogła tam trenować. Nie chcę długiego rozbratu ze sportem.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 20
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?