Zaczyna brakować Ukraińców. Część pracodawców jest w stanie płacić więcej pracownikom z Ukrainy niż Polakom- mówi ekspert
Przypomnijmy, że w sobotę harcerze, którzy przyszli zabrać swoje rzeczy z budynku "Chirany" przy ul. Jagiellońskiej zastali je... wyrzucone pod oknami budynku. Zgodnie z ustaleniami, mieli czas do końca tygodnia na zabranie ich i wyprowadzkę z remontowanego budynku.
Sprawa stała się głośna i wielu mieszkańców wyraziło oburzenie takim potraktowaniem wyposażenia harcówki.
Burmistrz przeprosił harcerzy i obiecał wyjaśnienie sprawy.
W środę na portalu społecznościowym wieczorem napisał: "Oczywistym jest także fakt, że to co zobaczyliscie na zdjęciach, winno być np. w kartonach lub workach. Harcerze otrzymali takze rzeczy, których nie zastali w "Chiranie", gdyż przewieziono je do SP1 w Dobczycach ( m. in. proporzec, koszulki). Harcerze otrzymali dzisiaj także zaginione zeszyty i nowe materiały biurowe."
"Obiekt jest gminny i harcerze dostają "zielone" światło na działalność" - czytamy w tym samym wpisie włodarza.
To miejsce ma być już docelową siedzibą harcerzy nawet po zakończeniu remontu Chirany.
Na portalu pomagam.pl pod hasłem "Budujemy serca zuchów i harcerzy" cały czas trwa zainicjowana przez rodziców harcerzy zbiórka. Zebrane w ten sposób pieniądze chcą przekazać harcerzom na zakup mebli i innego wyposażenia do harcówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?