Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobczyce. Nie całkiem kulturalne podejście do sztuki

Katarzyna Hołuj
Jedna z rzeźb wyrzuconych na terenie byłej giełdy samochodowej
Jedna z rzeźb wyrzuconych na terenie byłej giełdy samochodowej Fot. archiwum prywatne
Jedna z mieszkanek miasta odkryła podczas niedzielnego spaceru porzucone w polu rzeźby, które jeszcze kilka miesięcy temu ozdabiały Mały Rynek.

- Zastanawiam się, czy to nieświadomość, czy głupota? - mówi pani Ewa Ślęczka-Nowak oburzona, że rzeźby, które powstały kilka lat temu w ramach pleneru artystycznego, leżą teraz na terenie byłej giełdy samochodowej. Jedna z nich zniszczona, bo złamana. Inna w całości, ale nie ma wątpliwości, że ją także wyrzucono. Widać też wyryte nazwisko „B. Kosior” i rok 2009. Autor twierdzi, że nie zna sprawy i nie chce jej komentować.

W 2009 r. podczas pleneru w Dobczycach powstały cztery rzeźby wyobrażające: słonecznik, trąbę powietrzną, rybę i splecione liście. Miały symbolizować cztery żywioły. Wyrzeźbiło je czworo artystów. Rzeźby, których właścicielem stała się gmina, stanęły na Małym Rynku. Kilka miesięcy temu, jak mówi pani Ewa, zniknęły, ale była przekonana, że trafiły do konserwacji. - Ich brak zauważył także autor - mówi kobieta. Burmistrz Dobczyc, który został wczoraj przez nią powiadomiony o sprawie, powiedział nam, że sam jest zaskoczony wyrzuceniem rzeźb.

- Ktoś zrobił to z głupoty - mówi Paweł Machnicki. Wrażliwość na sztukę nie jest z pewnością cechą powszechną, ale akurat burmistrz, którego jeden z wyuczonych zawodów to plastyk, rozumie niestosowność całej sytuacji, a przynajmniej świadczą o tym jego słowa: - Nie powinno się tak stać, bo to uraża uczucia nie tylko autorów. To co mogę zrobić, to przeprosić tych, którzy poczuli się dotknięci. Jak tłumaczył, drewniane rzeźby jakiś czas temu z racji swojego nie najlepszego już stanu, przewieziono z Małego Rynku do hali byłego Zakładu Gospodarki Komunalnej.

Niedawno, kiedy hala ta została rozbierana (w tym miejscu ma powstać strażnica OSP Dobczyce), któryś z pracowników najpewniej wywiózł je stamtąd i wyrzucił. Który, tego jeszcze burmistrz nie wie, ale jak mówi prowadzi małe „śledztwo”. Na razie kazał porzucone rzeźby zabrać z terenu byłej giełdy i zabezpieczyć w magazynie. Urzędnicy mają się też skontaktować z autorami prac i ustalić, czy rzeźby nadają się do renowacji oraz jaki byłby tego koszt. - One były już mocno zniszczone i coś należało z nimi zrobić, ale na pewno nie wyrzucać - mówi burmistrz.

Pani Ewa liczy na to, że sprawa nie zakończy tylko na uprzątnięciu rzeźb. - Mam nadzieję, że burmistrz wyciągnie konsekwencje wobec osoby, która wyrzuciła rzeźby - mówi pani Ewa.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski