Zanim na miejscu pojawiała się wezwana przez policję straż, funkcjonariusze zeszli z około 4-metrowej skarpy. Nie czekali, ponieważ kierowca był do połowy zanurzony w wodzie, a ponadto nurt rzeki był silny i mógł ściągnąć samochód dalej wody (gdzie głębokość wynosi ok. 1,5 metra). Od razu zapadła decyzja o wyciągnięciu kierowcy, choć nie było to łatwe także dlatego, że był on w szoku (skarżył się na ból ramienia i głowy oraz, że nic nie widzi).
Kiedy jeden z policjantów z pomocą przypadkowego świadka wyciągał przez okno mężczyznę, drugi ostrzegał kierowców o gołoledzi (dwóch w tym czasie wpadło w poślizg, ale nic nikomu się nie stało).
Chwilę później na miejscu pojawiła się karetka, ale jego załoga nie mogła dostać się na brzeg rzeki.
Postanowiono, że poszkodowanego przetransportują przy pomocy strażackiej drabiny spuszczonej do koryta rzeki i tak też zrobiono. Obrażenia kierowcy nie zagrażały jego życiu.
Policjanci z myślenickiej drogówki ustalili, że 27-latek z gm. Myślenice jadąc od strony Wiśniowej, po pokonaniu łuku drogi w prawo, na śliskiej nawierzchni stracił panowanie nad samochodem, wjechał na barierę ochronną po prawej stronie. Tu, jak dalej informuje policja, wyniesiony w górę pojazd odbił się od drzewa i stoczył w stronę koryta rzeki.
27-latek został ukarany mandatem za spowodowanie zagrożenia w ruchu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?