Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobczyce. Piotr Skóra - gimnastyk, który uwielbia śpiewać. Bo dwie pasje są lepsze, niż jedna

Maciej Hołuj
Pasje. Piotr Skóra ma 36 lat i dwie wielkie pasje życiowe. Od 13 roku życia uprawiał gimnastykę sportową i pewnie osiągnąłby sukcesy, gdyby nie kontuzja kręgosłupa. Dzisiaj jest trenerem. Druga pasja to śpiewanie. Między innymi w założonym przez siebie zespole „Wiatr odnowy”.

Zapytany o to, czy w jego życiu ważniejsza jest gimnastyka czy muzyka Piotr Skóra, mieszkaniec Dobczyc, długo się zastanawia. Ostatecznie wybiera gimnastykę. Może dlatego, że postawienie muzyki na pierwszym miejscu wiązałoby się ze zmianą trybu życia?

Kolega stanął na … głowie

Zamiłowanie do gimnastyki sportowej Piotra Skóry zaczęło się w momencie, kiedy jeden z jego kolegów … stanął na głowie. - Wykonywał najpierw różne „fikołki”, a na koniec stanął na głowie - wspomina Piotr Skóra. - Byłem pod ogromnym wrażeniem i zapytałem go, jak to się stało, że potrafi wykonywać takie ćwiczenia. Odpowiedział, że trenuje w krakowskim „Sokole” i że tam uczą takich rzeczy. Wiedziałem, że i ja muszę tam być.

13-letni chłopiec sam wsiadł do autobusu i pojechał do Krakowa. W sali „Sokoła” zobaczył ćwiczących. Zrobili na nim takie wrażenie, że nie było takiej siły, która nie pozwoliłaby Piotrowi dołączyć do nich. - Wszedłem z mamą w układ. Pięć złotych kieszonkowego, jakie od niej otrzymywałem mogłem przeznaczyć na zakup batona w szkolnym sklepiku lub kupić za nie bilet autobusowy do Krakowa i dojeżdżać na zajęcia. Nie trudno się domyślić, którą opcję wybrałem.

W „Sokole”

Początkowo trzynastoletni Piotr dojeżdżał do Krakowa trzy razy w tygodniu, potem już codziennie. - Nie mogłem być zawodnikiem z najwyższej półki, bo późno przygodę z gimnastyką rozpoczynałem. Najważniejsze było jednak to, że w „Sokole” spotkałem wspaniałego człowieka, trenera o olbrzymim doświadczeniu, pana Andrzeja Pawłowskiego, który dał mi szansę widząc jak bardzo jestem w treningi zaangażowany i jak bardzo chcę ćwiczyć.

Piotr pojawiał się na treningach pierwszy, ostatni też schodził do szatni. Po treningu gnał na przystanek i ostatnim busem wracał do rodzinnych Dobczyc. - Bywało tak, że bus się nie zatrzymał na moim przystanku i musiałem wracać do domu … na piechotę - wspomina Skóra.

W 2000 roku Piotr Skóra przygotowywał się do mistrzostw Polski w akrobatyce sportowej. Niestety przyplątała się kontuzja kręgosłupa i zawodnik musiał zakończyć czynną karierę. Rozpoczął natomiast karierę trenerską. Oczywiście w krakowskim … „Sokole”. Dzisiaj pełni w nim funkcję naczelnika. Już drugą kadencję.

Burmistrz powiedział: tak

- Od zawsze chciałem, aby gimnastyka sportowa rozwijała się w moich rodzinnych Dob-czycach i tak też się stało. Początki były jednak trudne - mówi Piotr. Dobczyckie Stowarzyszenie KAT (Kreatywni Aktywni Twórczy) wystąpiło o środki na projekt związany z robotyką i gimnastyką sportową. Udało się pozyskać środki. Po jakimś czasie powstał pomysł, aby w szkole podstawowej w Dobczycach stworzyć klasy sportowe I - III o profilu gimnastycznym.

- Poszedłem z tym pomysłem do nie żyjącego już dzisiaj burmistrza Marcina Pawlaka, a on powiedział: tak. Pierwsza klasa sportowa powstała w 2014 roku. W Dobczycach przy MGOKiS-ie powstała także sekcja gimnastyczna. Piotr jest jej założycielem i trenerem. Na początku miał pod swoją opieką 60 dzieci. Dzisiaj ma ich ponad 200! Sekcja jest organizatorem corocznych Olimpiad Gimnastycznych, w których udział bierze ponad 300 dzieci!

Mama śpiewała

Zainteresowania Piotra Skóry muzyką datują się na okres jego dzieciństwa. - Moja mama śpiewała podczas prac kuchennych. Obierała ziemniaki - śpiewała, myła naczynia - śpiewała. A ja razem z nią. Waliłem po garach, dmuchałem w odpustowe organki. Nauczyłem się grać na gitarze. Moim muzycznym idolem był i zawsze będzie zespół „Perfect”. Nie przypuszczałem nawet, że będzie mi z nim dane wystąpić.

Piotr pojechał do Łodzi, gdzie odbywał się zlot Fan Clubu i koncert „Perfectu”. Zabrał gitarę. Grał i śpiewał dla ludzi. Został zauważony przez muzyków „Perfectu” i poproszony o … wspólny występ.

- Byłem zaskoczony, ale też szczęśliwy, że mogę wykonać utwór ze swoim ulubionym zespołem. Był to kawałek „Pepe wróć”.

Dobczyckie projekty

Piotr Skóra z perkusistą Maciejem Słonką jest pomysłodawcą koncertów upamiętniających zmarłych artystów. Pierwszy poświęcony był Andrzejowi Zausze, drugi Mirkowi Bregule, trzeci Republice zaś ostatni, tegoroczny Zbigniewowi Wodeckiemu. - Z projektem dotyczącym Andrzeja Zauchy wiąże się moja kolejna muzyczna przygoda. Miałem oto okazję zaśpiewać wspólnie z „Dżamblami”, a także z Mietkiem Szcześniakiem i Andrzejem Sikorowskim.

Piotr Skóra podjął w tym roku naukę na studiach podyplomowych z emisji i rehabilitacji głosu. Udziela się także w założonym przez siebie zespole „Wiatr odnowy”. Śpiewa gościnnie z dobczyckim „Big Bandem” oraz z … orkiestrą dętą. Jest obecny w kulturalnym życiu swojego miasta.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski