Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobczyce. Problemy Raby zdają się nie mieć końca. Czy do rzeki ktoś wpuścił ścieki?

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Tak kanał kanalizacji burzowej wyglądał we wtorek, dzień po wszczęciu alarmu. Na zdjęciu widać klapę, która podparta została deską
Tak kanał kanalizacji burzowej wyglądał we wtorek, dzień po wszczęciu alarmu. Na zdjęciu widać klapę, która podparta została deską Przyjaciele Raby
Dopiero co Przyjaciele Raby zorganizowali wizję lokalną pod zaporą, aby omówić problem dużych ilości zawiesiny w rzece, a już dwa dni później zostali zaalarmowani, że do Raby w innym miejscu, bo poniżej mostu z kanału burzowego, wpływa mętna, cuchnąca substancja.

O tym, że do Raby coś wpływa, zawiadomiła Przyjaciół Raby jedna z mieszkanek.

Od jakiegoś czasu czuć było smród unoszący się ze studzienek deszczowych na ulicach sąsiadujących z Rabą – mówi kobieta w rozmowie z nami.

Kiedy w poniedziałek wybrała się na spacer nad Rabę idąc ścieżką (na wysokości kortów za szkołą podstawową) poczuła ten sam zapach i ku swojemu zaskoczeniu natrafiła na ujście kanału kanalizacji burzowej, z którego coś płynęło mimo, że nie padało. To „coś” opisuje jako mętną, cuchnącą substancję. Wieczorem w poniedziałek, kiedy wybrała się tam ponownie, substancja wpływała jeszcze szerszym strumieniem niż popołudniu.

Za to we wtorek dalej coś płynęło, choć już w znikomej ilości, raczej przezroczyste i nie śmierdzące. Zawiadomieni przez mieszkankę Przyjaciele Raby zaalarmowali WIOŚ, którego inspektorzy już w poniedziałek a potem jeszcze we wtorek pobrali próbki do badań. Czekamy na ich wyniki.

Skoro smród było czuć od kilku dni, można przypuszczać, że to nie jednostkowy przypadek. Ścieki mogły tam płynąć strumieniem już od dłuższego czasu i nikt poza mieszkanką i wędkarzami nie zareagował – mówi Paweł Chodkiewicz z Przyjaciół Raby, czyli sekcji PZW w Dobczycach.

Przypomina, że 31 lipca miał miejsce wyciek nieoczyszczonych ścieków do dopływu Raby z gminnej przepompowni w Dobczycach.

O ile jednak burmistrz gminy Dobczyce Tomasz Suś potwierdza, że 31 lipca miała miejsce awaria pompy w przepompowni, która, jak dodaje, została naprawiona w ciągu kilkudziesięciu minut, to wyklucza jakiekolwiek powiązanie gminy z poniedziałkowym zdarzeniem.

Wyklucza też jakoby mogło mieć ono związek z prowadzonymi aktualnie w mieście inwestycjami związanymi z przebudową dróg i sieci, w tym na ulicy Rzeźniczej. Jak informuje, 16 sierpnia gmina podjęła działania mające na celu ustalenie pochodzenia ścieków oraz osób odpowiedzialnych za zaistniałe zdarzenie (m.in. regularne monitorowanie wylotu kanalizacji), a on sam zwrócił się do policji w Dobczycach o weryfikację zapisu z miejskiego monitoringu wizyjnego.

Według informacji komendanta Komisariatu nie zaobserwowano żadnych podejrzanych działań – informuje burmistrz. - Wykonano również przegląd kolektora kanalizacji deszczowej w ciągu ul. Rzeźniczej oraz kanałów bocznych odchodzących od kolektora głównego. W trakcie przeglądu nie zidentyfikowano miejsca, w którym ścieki mogły zostać wprowadzone do kanalizacji deszczowej.

Burmistrz przekazał nam też, że w środę (17 sierpnia) na jego zlecenie ruszyła kontrola szamb w tym rejonie (centrum miasta).

Przypomnijmy, że w minioną sobotę w Dobczycach odbyła się wizja lokalna pod hasłem „Raba umiera” poświęcona zaobserwowanemu przez wędkarzy problemowi, który objawia się innym niż zwykle kolorem rzeki i obecnością w niej dużych ilości zawiesiny.

Problem powtarza się, jak mówią Przyjaciele Raby, co roku, ale w tym roku jest szczególnie nasilony.

Badania WIOŚ potwierdziły „dość wysoką zwartość zawiesiny ogólnej poniżej zapory, tj. 27,1 mg/l”, przy czym jak mówiła obecna na wizji w Dobczycach p.o. wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska Barbara Żuk, tego kryterium już nie używa się przy określaniu jakości wody.

WIOŚ zbadał też wodę z Raby pod kątem tych kryteriów, które o jakości wody wg obecnych przepisów stanowią i jak uspokaja w Dobczycach inspektor Barbara Żuk, wiadomo już m.in. to, że badanie próbek pobranych w piątek wykazało, że nasycenie wody tlenem jest w normie, a przewodność jest na granicy 1 i 2 klasy czystości.

Nie ma zanieczyszczenia, które wpływałoby na życie biologiczne. Rzeka Raba jest bezpieczna – powiedziała w sobotę i dodała, że trzeba jeszcze poczekać na wyniki analizy osadów dennych, które wykonuje zewnętrzne laboratorium.

Dr hab. Bogdan Wziątek z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, który pełni też funkcję przewodniczącego Rady Naukowej przy Zarządzie Głównym Polskiego Związku Wędkarskiego podkreślił jednak, że nawet jeśli te wskaźniki są w porządku to już sam fakt dużej ilości zawiesiny w wodzie jest mocno niepokojący, dlatego, że zawiesina negatywnie wpływa na organizmy wodne. Tłumaczył, że nawet jeśli nie szkodzi bezpośrednio rybom to szkodzi im pośrednio, bo negatywnie wpływa na organizmy, od których ryby są zależne, a jeśli ich zabraknie to może zabraknąć także ryb (np. lipieni). Innym niepożądanym skutkiem jest zamulanie gniazd tarłowych.

Zwrócił uwagę na to, że zgodnie z unijna dyrektywą, której Polska jest sygnatariuszem, dla jednolitej części wód do roku 2027 poziom zawiesiny w rzece nie może być wyższy niż 18 mg/l tymczasem w Rabie (poniżej zapory), zgodnie z badaniami WIOŚ, wynosi 27 mg/l.

Susza trawi Europę

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski