Dobosz na senatora

To wiceprzewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza i komendant Wojskowej Komendy Uzupełnień podpułkownik Grzegorz Dobosz został kandydatem Platformy Obywatelskiej do senatu. Sądecka PO do weekendu rozważała kilka nazwisk. Ostatecznie wskazała Dobosza i otrzymał on poparcie Rady Krajowej PO. Do ostatniej chwili ważyła się bardzo poważna kandydatura byłego wicemarszałka, obecnego radnego wojewódzkiego Leszka Zegzdy, startującego z szóstego miejsca na liście PO do sejmu.

Gdy rozmawialiśmy z nim w czwartek, potwierdził, że jego zdjęcie z listy sejmowej i kandydowanie do senatu jest brane pod uwagę. Jak nas poinformował, zgodę na taki manewr wyraził, ale pod pewnymi warunkami. Zgodził się rywalizować z popularnym senatorem PiS pod warunkiem, że w razie przegranej znajdzie się dla niego miejsce w Zarządzie Województwa Małopolskiego.

- Moim kluczowym warunkiem było zabezpieczenie interesów Sądecczyzny przez moją osobę w zarządzie województwa - stwierdził Leszek Zegzda. Powiedział, że takich zapewnień nie otrzymał, więc nie kandyduje i podkreślił, że w obecnej sytuacji zdecydowanie poprze Grzegorza Dobosza.

- To człowiek czynu i będzie ambitnie walczył - stwierdził Zegzda, dodając, że on sam skoncentruje się na kampanii wyborczej do sejmu, gdzie liczy na trzeci wynik po Andrzeju Czerwińskim i Andrzeju Gucie-Mostowym.

Szef sądeckiej PO poseł Andrzej Czerwiński przyznał, że gdyby Leszek Zegzda ustąpił nieco w swoich żądaniach, to jego kandydatura do senatu zostałaby zaakceptowana.

- Grzegorz Dobosz jest w aktualnej sytuacji najlepszym kandydatem do senatu z naszym poparciem, choć przecież do PO nie należy - mówi Andrzej Czerwiński. - Uważam, że to dobry wist. Grzegorza Do bosza nie przerażają zadania, zakasze rękawy i weźmie się do roboty. W nadchodzącym tygodniu podejmiemy rozmowy z naszym koalicjantem PSL w sprawie poparcia naszego kandydata.

(WCH)